GKS Katowice - Podbeskidzie Bielsko-Biała: 8 minut wstrząsnęło gospodarzami

Newspix / Tomasz Wantuła / Na zdjęciu: piłkarze Podbeskidzia
Newspix / Tomasz Wantuła / Na zdjęciu: piłkarze Podbeskidzia

W spotkaniu 24. kolejki Podbeskidzie Bielsko-Biała pokonało na wyjeździe GKS Katowice 2:1. Gole dla bielszczan w przeciągu ośmiu minut zdobyli Robert Gumny i Szymon Lewicki. Dla gospodarzy trafił Grzegorz Goncerz.

Obie drużyny przed startem sezonu nie ukrywały wysokich aspiracji i otwarcie mówiły, że celem jest awans do Lotto Ekstraklasy. O ile GKS Katowice jest w czołówce ligowej tabeli, o tyle Podbeskidzie Bielsko-Biała rozczarowuje. Jednak początek rundy wiosennej był minimalnie lepszy w wykonaniu bielszczan, którzy odnieśli jedno zwycięstwo w czterech meczach. Z kolei katowiczanie w tym roku jeszcze nie wygrali.

Mecz początkowo był wyrównanym widowiskiem, choć tempo nie było zbyt szybkie. Pierwszą groźną okazję pod bramką przeciwnika stworzyli katowiczanie. W 21. minucie strzał Alana Czerwińskiego na rzut rożny sparował Rafał Leszczyński. Z kolei 10 minut później w słupek trafił Grzegorz Goncerz. Podbeskidzie przetrwało ten trudny fragment i do przerwy zachowało czyste konto.

Po przerwie nieco lepiej spisywali się katowiczanie. W 50. minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Kamil Jóźwiak, ale trafił w Leszczyńskiego. Chwilę później bramkarz Podbeskidzia popisał się widowiskową paradą i odbił na korner piłkę po uderzeniu Bartłomieja Kalinkowskiego.

GKS atakował, ale to Podbeskidzie cieszyło się z objęcia prowadzenia. W 71. minucie z rzutu wolnego dośrodkował Michał Janota, piłkę starał się wybić Mateusz Kamiński, ale ta trafiła do Roberta Gumnego, który nie zmarnował prezentu i pewnym strzałem pokonał Mateusza Abramowicza. W 79. minucie stadion przy Bukowej uciszył Szymon Lewicki, któremu świetnie dograł Łukasz Sierpina, a ubiegłoroczny król strzelców I ligi z najbliższej odległości strzałem głową zdobył drugiego gola dla Górali.

Katowiczanie w końcówce ruszyli do ataków, ale zdołali tylko strzelić kontaktową bramkę. W 85. minucie do siatki rywali trafił Grzegorz Goncerz. Już w doliczonym czasie gry świetną sytuację zmarnował Andreja Prokić, który z najbliższej odległości strzelił głową ponad poprzeczką. Na Bukowej słychać było tylko jęk zawody, a po zakończeniu spotkania głośne gwizdy kibiców.

ZOBACZ WIDEO Kamil Glik: Pokazaliśmy wielkość

GKS Katowice - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:2 (0:0)
0:1 - Robert Gumny 71'
0:2 - Szymon Lewicki 79'
1:2 - Grzegorz Goncerz 85'

Składy:

GKS Katowice: Mateusz Abramowicz - Alan Czerwiński, Mateusz Kamiński, Oliver Praznovsky, Dawid Abramowicz - Łukasz Zejdler (75' Mikołaj Lebedyński), Bartłomiej Kalinkowski - Tomasz Foszmańczyk, Armin Cerimagić (75' Andreja Prokić), Kamil Jóźwiak - Grzegorz Goncerz.

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Rafał Leszczyński - Robert Gumny, Jozef Piacek, Mariusz Magiera, Paweł Moskwik - Adam Deja, Łukasz Hanzel - Bartosz Jaroch, Michał Janota (72' Szymon Lewicki), Łukasz Sierpina (90' Peter Sladek) - Nermin Haskić (85' Tomasz Podgórski).

Żółte kartki: Tomasz Foszmańczyk, Bartłomiej Kalinkowski, Łukasz Zejdler (GKS Katowice)

Sędzia: Dominik Sulikowski (Gdańsk).

Źródło artykułu: