Media: Policja podejrzewa islamskich terrorystów

Niemiecka policja bardzo poważnie bierze pod uwagę możliwość, że atak na autokar Borussii Dortmund został przeprowadzony przez osoby związane z terroryzmem islamskim.

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
autokar Borussii Dortmund Reuters / Na zdjęciu: autokar Borussii Dortmund
Niemieckie media informują, że tamtejsza policja prowadzi śledztwo ws. wtorkowego ataku na autokar Borussii Dortmund pod kątem islamskich terrorystów. Według ich informacji służby uważają, że zamach mógł mieć podtekst religijny.

Gazeta pisze, że tego ma dowodzić treść listu, który został znaleziony w pobliżu miejsca, gdzie doszło do ataku. Miała się w nim znajdować wzmianka o zamachu na świąteczny jarmark w Berlinie, w którym zginął polski kierowca.

Według "Die Welt" list miał rozpoczynać się od słów "W imię Allaha, łaskawego i miłosiernego", a także zawierać zwroty o "niemieckich tornadach zabijających muzułmanów z państwa islamskiego" i "sportowcach z krajów "Krzyżowców", którzy są na liście śmierci państwa islamskiego, dopóki Tornada nie zostaną z Syrii wycofane, a amerykańska baza w Rammstein zamknięta". Tekst nie był podpisany.

"Niemieckie tornada" wspomniane w liście to nawiązanie do niemieckich myśliwców o tej samej nazwie, które od stycznia 2016 roku wykonują misje zwiadowcze nad Syrią. Niemcy należą do międzynarodowej koalicji antyislamistycznej pod wodzą USA. Tamtejsza armia szkoli kurdyjskich bojowników w północnym Iraku oraz zaopatruje ich w broń.

ZOBACZ WIDEO Wybuchy w Dortmundzie. Co wiemy?

Z kolei w niemieckim mieście Rammstein znajduje się największa amerykańska baza lotnicza na Starym Kontynencie, gdzie znajduje się dowództwo Amerykańskich Sił Powietrznych w Europie, czyli głównego przeciwnika Państwa Islamskiego.

Z kolei "Sueddeutsche Zeitung" podaje, że władze Nadrenii-Westfalii w dochodzeniu w sprawie listu pomagający muzułmańscy naukowcy i śledczy. Nie jest jednak wykluczone, że list jest tylko "przynętą", a prawdziwi sprawcy chcą zmylić trop.

Przypomnijmy: we wtorek o godz. 19:16 doszło do wybuchu trzech bomb w pobliżu hotelu i autokaru z piłkarzami i trenerami Borussii Dortmund, która wyruszała w kierunku stadionu Signal-Iduna Park na mecz Ligi Mistrzów z AS Monaco.

W wyniku eksplozji zniszczeniom uległ klubowy pojazd, a szyba uszkodziła rękę hiszpańskiego obrońcy Marca Bartry. Piłkarz BVB musiał przejść w nocy operację w jednym z miejscowych szpitali.

Spotkanie Borussia - AS Monaco zostało odwołane i przeniesione na środę (18:45).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×