To już nie pierwszy raz w tym sezonie, kiedy FC Barcelona odstaje od rywala pod względem ambicji i charakteru w grze. Duma Katalonii nie stosuje już wysokiego pressingu, który co prawda kosztował piłkarzy wiele zdrowia, jednak był on kluczowy dla zwycięstw mistrza Hiszpanii.
Słabość zespołu trenera Luisa Enrique widoczna była również we wtorkowym pojedynku z Juventusem Turyn. Gracze Starej Damy wykazali się znacznie większym zaangażowaniem, przebiegając ponad dziewięć kilometrów więcej od zawodników Dumy Katalonii. Drużyna z Włoch pokonała 108,7 km, zaś FC Barcelona nie dobiła nawet do granicy 100 km, uzyskując wynik 99,6 km. W nowoczesnym futbolu taki rezultat to wielka katastrofa.
Podobny przypadek mieliśmy również w pierwszym meczu 1/8 Ligi Mistrzów z PSG (4:0), kiedy Barcelona również odstawała od rywali. Wówczas gracze Blaugrany pokonali 105,1 km, a zawodnicy PSG przebiegli 113,2 km. W Turynie było jednak jeszcze gorzej.
W Barcelonie zawodzi przede wszystkim druga linia, która gra na mizernej
intensywności. Jak mantra przewija się tutaj Andre Gomes, który w drugiej połowie popełnił wiele prostych strat. Zdecydowanie poniżej możliwości prezentuje się również Ivan Rakitić, który jest cieniem samego siebie.
Duma Katalonii ma problem z przygotowaniem fizycznym. Po efektownej i spektakularnej remontadzie z PSG (6:1), kilka dni później ekipa Luisa Enrique doznała sensacyjnej porażki z Deportivo La Coruna (1:2).
ZOBACZ WIDEO Wybuchy w Dortmundzie. Co wiemy?
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)