Wyzwiska na stadionie Chojniczanki Chojnice. "Możemy liczyć tylko na siebie"

Chojniczanka Chojnice przegrała 1:4 z GKS-em Tychy pierwszy mecz w sezonie na własnym stadionie. Paweł Zawistowski jest poirytowany reakcjami, które usłyszał z trybun.

Drużyna z Chojnic pozostaje na miejscu premiowanym awansem do Lotto Ekstraklasy pomimo porażki 1:4 z GKS-em Tychy. Za kilka miesięcy klub z 40-tysięcznego miasta może rywalizować z najlepszymi w Polsce, ale nie ze wszystkich stron otrzymuje wsparcie.

- Widać, że kibice chyba tego nie rozumieją. Zasługujemy na szacunek postawą w tym sezonie. Gwizdy i wyzwiska w kierunku niektórych zawodników są kompletnie nie na miejscu. Takie zachowanie jest żenujące, bo Chojniczanka nigdy nie była na takim miejscu w lidze - protestuje Paweł Zawistowski, pomocnik Chojniczanki Chojnice.

- Gramy z rozbitymi głowami, poświęcamy się i nie pozwolę, by paru ludzi przyszło na mecz i nas wyzywało. Zostawiamy zdrowie dla klubu, promujemy miasto, o którym tak naprawdę nikt wcześniej aż tak nie słyszał i za to należy nam się szacunek. A takie zachowanie, jak w sobotę, jest nie na miejscu - cytuje Zawistowskiego oficjalna strona klubu.

Chojniczanka  przegrała dopiero drugie spotkanie w sezonie i pierwsze na własnym boisku. Co prawda w rundzie wiosennej nie rozpieszcza częstymi zwycięstwami, ale na przykład Dietmar Brehmer, drugi trener tyszan, nazwał ją personalnie najmocniejszą drużyną w Nice I lidze.

ZOBACZ WIDEO Katarzyna Kiedrzynek wyzywa Zbigniewa Bońka na boiskowy pojedynek. "To bardzo ważny zakład!"

- Ostatni mecz nam nie wyszedł, ale nie wychodzą też mecze Barcelonie i innym klubom. Nikt na nich nie gwiżdże i wszyscy kibice są z drużyną. Postawą w sobotę kibice pokazali, że możemy liczyć tylko na siebie - uważa Zawistowski.

Chojniczanka straciła pierwszego gola po strzale Jakuba Świerczoka. GKS Tychy umiejętnie cofnął się na własną połowę i wiedział, w którym momencie wyprowadzić następne ciosy.

- Pierwsza porażka od roku na własnym stadionie na pewno boli, zwłaszcza w okresie świątecznym. Mamy chwilę wolnego, musimy się pozbierać i na następny mecz do Siedlec pojedziemy po trzy punkty - zapowiada kapitan Chojniczanki.

Chojniczanka Chojnice zagra na wyjeździe z Pogonią Siedlce w sobotę o godzinie 17.

Komentarze (6)
avatar
MZ1975
17.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przecież nie tylko w Chojnicach był dziwny wynik. Zaczęły się cuda.... 
avatar
Mariusz Mrozowski
16.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
PRZEGRAĆ MOŻNA ALE NIE TAK WYSOKO I GŁUPA PALĄ PIŁKARZE CHOJNIC - PRZECIEŻ TEN KLUB NIE STAĆ NA EKSTRAKLASĘ - ROZHUŚTALI GULA KIBICOM A TERAZ ODDAJĄ MECZYKI - TO TAK WŁAŚNIE KTOŚ NAPISAŁ JAK T Czytaj całość
avatar
graudenzer
16.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
niestety ale fakty są faktami :( jeżeli Chojniczanka awansuje to gdzie będzie rozgrywać mecze...? Najbliższy stadion spełniający wymogi znajduje się w Bydgoszczy! Smutne ale prawdziwe... Na ch Czytaj całość
avatar
Marcin Nikelski
16.04.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
...akurat w tym miasteczku nie ma znaczenia czy to drużyna z Nice Liga z miejscem premiowanym awansem do Lotto, czy drużyna z ligi juniorów , jeżeli coś nie idzie to patologiczni kibice pokazuj Czytaj całość
avatar
kibic62
16.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
To typowe dla drużyn które nie są w stanie grać w Ekstraklasie. Puki co wygrywmy i ściagamy kibiców na stadion, pod koniec przegrywamy bo przecież nie sprostamy wymogom ekstraklasy. Proste. Tak Czytaj całość