Premier League: Arsenal przerwał wyjazdowy koszmar

PAP/EPA
PAP/EPA

W mękach, ale dopięli swego piłkarze Arsenalu, którzy na zakończenie 33. kolejki Premier League pokonali na Riverside Stadium Middlesbrough 2:1.

W tym artykule dowiesz się o:

Mimo ostatnich czterech wyjazdowych porażek z rzędu, Kanonierzy byli zdecydowanym faworytem, lecz w pierwszej połowie wcale nie dominowali. Ekipa Boro, która od dłuższego czasu jest głównym kandydatem do spadku, walczyła bardzo ambitnie i stawiała faworytowi twardy opór. "Pękła" dopiero tuż przed przerwą, a zdecydował o tym błysk Alexisa Sancheza, który posłał piłkę do siatki przepięknym uderzeniem z rzutu wolnego. Brad Guzan nawet nie drgnął.

Podopieczni Arsene'a Wengera mogli odetchnąć, jednak na krótko, bo już na początku drugiej części znów był remis. Świetną oskrzydlającą akcję przeprowadzili gospodarze, asystował perfekcyjnym dośrodkowaniem Stewart Downing, a w roli egzekutora wystąpił Alvaro Negredo, który zgubił krycie Laurenta Koscielnego i trafił z bliska.

Ta bramka rozkręciła mecz i przez dłuższy fragment mieliśmy wymianę ciosów. Middlesbrough mogło doprowadzić nawet do sensacji, ale w 61. minucie doskonałej szansy nie wykorzystał Daniel Ayala. Jego główkę instynktownie obronił Petr Cech i to był moment, który zdecydował o losach spotkania.

Londyńczycy uniknęli utraty drugiej bramki i niedługo później zapewnili sobie pełną pulę. To była taka akcja, jakimi Kanonierzy imponują, gdy są w najwyższej formie. Znakomicie w pole karne dośrodkował Sanchez, piłkę zgrał Aaron Ramsey, a egzekucję uderzeniem w krótki róg wykonał Mesut Oezil.

ZOBACZ WIDEO Sevilla remisuje i traci dystans do czołówki - zobacz skrót meczu z Valencią [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Zdesperowany beniaminek jeszcze walczył, szarpał niemiłosiernie, ale tak jak w wielu poprzednich spotkaniach, zabrakło mu jakości i ostatecznie musiał uznać wyższość faworyta. Efekt? Jest w opłakanej sytuacji, bo do bezpiecznej strefy traci sześć punktów. Arsenal na razie też nie ma się z czego cieszyć, bo zajmuje dopiero 6. miejsce, a od pierwszej czwórki dzieli go siedem oczek.

Middlesbrough - Arsenal Londyn 1:2 (0:1)
0:1 - Alexis Sanchez 42'
1:1 - Alvaro Negredo 50'
1:2 - Mesut Oezil 71'

Składy:

Middlesbrough: Brad Guzan - Antonio Barragan, Daniel Ayala, Ben Gibson, Fabio da Silva (17' George Friend), Adam Clayton, Marten de Roon (79' Rudy Gestede), Grant Leadbitter, Gaston Ramirez (68' Adama Traore), Alvaro Negredo, Stewart Downing.

Arsenal Londyn: Petr Cech - Gabriel Paulista, Laurent Koscielny, Rob Holding, Alex Oxlade-Chamberlain, Aaron Ramsey, Granit Xhaka, Nacho Monreal, Mesut Oezil (90' Hector Bellerin), Olivier Giroud, Alexis Sanchez (90' Francis Coquelin).

Żółte kartki: Grant Leadbitter, Rudy Gestede (Middlesbrough) oraz Alex Oxlade-Chamberlain, Gabriel Paulista (Arsenal Londyn).

Sędzia: Anthony Taylor.

Źródło artykułu: