Faworytem tego meczu wydawało się być Podbeskidzie Bielsko-Biała, które było sklasyfikowane wyżej w tabeli i nie ukrywało swoich aspiracji dotyczących dołączenia się do walki o awans do Lotto Ekstraklasy. Zadanie to nie jest łatwe, gdyż bielszczanie mają pokaźną stratę do liderów, ale pod Klimczokiem wciąż nie tracą nadziei.
Puławianie skupiają się na walce o utrzymanie. Po 26. kolejce mieli na swoim koncie tyle samo punktów, co zajmujący barażową pozycję GKS Tychy. Śląski zespół swój mecz zremisował i puławianie również musieli zdobyć co najmniej punkt, by nadal być sklasyfikowanymi na bezpiecznej pozycji.
W pierwszej połowie to Wisła była bliżej objęcia prowadzenia. Gola mógł zdobyć były gracz Podbeskidzia - Sylwester Patejuk - który w sytuacji sam na sam z bramkarzem nieczysto trafił w piłkę. Do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy, a mecz nie był porywającym widowiskiem.
Niewiele zmieniło się po przerwie. Pojedynek ten był spotkaniem z gatunku "do pierwszej bramki". Ta padła dopiero w 89. minucie, gdy Tomasz Podgórski wykorzystał dośrodkowanie ze skrzydła Łukasza Sierpiny. Warto dodać, że Podgórski na boisku pojawił się zaledwie 11 minut wcześniej.
Wisła Puławy - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1 (0:0)
0:1 - Tomasz Podgórski 89'
Składy:
Wisła Puławy: Penkowiec - Hiszpański, Żemło, Litwiniuk, Poznański, Maksymiuk, Głaz, Szczotka (77' Nowak), Patejuk, Smektała (84' Pożak), Idzik.
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Leszczyński - Gumny, Magiera, Piacek, Mośkwik (82' Dolny), Jaroch, Hanzel, Deja (69' Lewicki), Sierpina, Janota (78' Podgórski), Haskić.
Żółte kartki: Moskwik, Magiera, Lewicki (Podbeskidzie).
Sędzia: Konrad Gąsiorowski (Biała Podlaska).
ZOBACZ WIDEO Primera Division: coraz lepsza sytuacja Sevilli po zwycięstwie z Granadą - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]