- Bardzo się cieszymy, bo naszym założeniem od początku sezonu był awans do pierwszej ósemki. Zrealizowaliśmy cel, akurat tak się złożyło, że walczyliśmy o to w ostatniej kolejce rundy zasadniczej, wygraliśmy i można powiedzieć, że będziemy grali z większym luzem i pokażemy lepsza piłkę - mówił szczęśliwy po meczu w Kielcach Dawid Nowak.
[tag=10605]
Bruk-Bet[/tag] przyjechał na Kolporter Arenę bez kompleksów. - Przyjechaliśmy po zwycięstwo i nieważne w jakim to miało być stylu. Korona miała dobrą serię u siebie, za trenera Bartoszka wygrywała wszystkie mecze i chcieliśmy im to przerwać. Uważam, że pierwszą połowę zagraliśmy niezłą, w drugiej po bramce było trochę nerwówki, ale udało się dowieźć to zwycięstwo - ocenił 32-letni napastnik.
Trafienie z 56. minuty było dopiero jego drugim w obecnych rozgrywkach, ale podobnie jak kilka dni wcześniej (przeciwko Piastowi Gliwice - przyp. red.), dało komplet punktów, decydujących o zapewnieniu sobie utrzymania już w sezonie zasadniczym.
Realizacja tego celu nie była jednak prosta. Mecze 30. kolejki rozgrywane były bowiem jednocześnie, a układ miejsce 6-8 zmieniał się dynamicznie. Czy w związku z tym podopieczni Marcina Węglewskiego znali rezultaty na innych stadionach? - Tak naprawdę liczyliśmy tylko na siebie. Wiem, że ktoś sprawdzał wyniki, ale głównym założeniem było zdobycie trzech punktów - zakończył Dawid Nowak.
ZOBACZ WIDEO Milik w końcu się doczekał! Pierwszy gol Polaka po kontuzji. Zobacz skrót meczu Sassuolo - Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]