Pogoń Szczecin chce nowoczesnego ośrodka treningowego

Pogoń Szczecin chce wykorzystać proces budowy nowego stadionu i poprawić warunki do szkolenia młodzieży. Przedstawiciele klubu pokazali swoją koncepcję miastu.

Sebastian Szczytkowski 27 Kwietnia 2017, 07:04

PAP / Adam Warżawa / Piłkarze Pogoni Szczecin

Jakub Słowik: Pogoń Szczecin chce namieszać w czołówce

Akademia Pogoni Szczecin nie planuje przeprowadzić się, a szkolić w tym samym miejscu co obecnie, czyli na terenach przylegających do stadionu. Wielu trenerów cieszyło się z takiego rozwiązania. Ponadto nie chce mocno powiększać ośrodka, a unowocześnić go.

Przedstawiciele klubu pokazali swoją koncepcję w magistracie. Równolegle z budową nowego stadionu miałyby powstać trzy boiska treningowe z naturalną trawą i dwa ze sztuczną nawierzchnią pod tak zwanym balonem. Wszystkie mają być oświetlone tak, by również zimą młodzież mogła trenować od rana do wieczora. Dotychczas na koronie stadionu nie było energii elektrycznej.

Pogoń chce postawić obok boiska z podgrzewaną płytą małą trybunę dla kilkuset osób. Co ważne zadaszoną. Obecnie jeżeli pada deszcz mecze rezerw ogląda jedynie garstka widzów.

Jeszcze jednym marzeniem przedstawicieli klubu jest powstanie dwupiętrowego budynku akademii. W nim miałyby być ulokowane między innymi szatnie dla młodych piłkarzy, siłownia i biura dla trenerów.

ZOBACZ WIDEO Pięć goli, czerwona kartka i wygrana Barcelony! Zobacz skrót meczu Real - Barcelona [ZDJĘCIA ELEVEN]

Pogoń Szczecin jest czołowym klubem w Polsce pod względem szkolenia. W poprzednim sezonie Centralnej Ligi Juniorów przegrała dopiero w finale z Legią Warszawa. Obecnie jest wiceliderem w grupie zachodniej, więc najpewniej ponownie zagra o medale. O czołowe miejsca walczy również w lidze makroregionalnej juniorów młodszych. Tworzy grupę o nieformalnej nazwie "Big Six", która zrzesza ponadto akademie Legii Warszawa, Lecha Poznań, Jagiellonii Białystok, KGHM Zagłębia Lubin i Lechii Gdańsk.

W sprawie budowy nowego stadionu Pogoni Szczecin niewiele się w tym roku zmieniło. Przynajmniej oficjalnie. Miasto nie ogłosiło jeszcze przetargu, więc "pierwsza łopata" zostanie wbita najwcześniej w ostatnim kwartale 2017 roku, choć znając realia, stanie się to w roku 2018.