Niesamowita historia. Piłkarki z Hiszpanii zdobyły mistrzostwo w męskiej lidze
Jeszcze niedawno szydzili z nich rodzice młodych piłkarzy z drużyn przeciwnych, a nawet sędziowie. Dziś podziwia je cały świat. Oto niesamowita historia piłkarek AEM Lleida, które udowodniły, że piłka nożna to sport nie tylko dla mężczyzn.
Całkiem niedawno głośno było o żeńskiej reprezentacji piłkarskiej Stanów Zjednoczonych, która przegrała w meczu towarzyskim z męską drużyną FC Dallas do lat 15 (2:5). "Porażka mistrzyń świata z juniorami pokazała, jak wielka przepaść dzieli futbol kobiecy od męskiego" - komentowały światowe media.
Wyjątki jednak się zdarzają. Na łamach "New York Times'a" pojawił się szeroki materiał opisujący historię z Hiszpanii, gdzie niedawno dziewczyny z amatorskiej drużyny AEM Lleida nie tylko wygrały mecz z chłopakami w swojej kategorii wiekowej, ale także całą ligę.
Najlepszą zawodniczką zespołu była Andrea Gomez, która zdobył 37 bramek i została najlepszym strzelcem rozgrywek. - Zawsze staram się pokazywać, że piłka nożna nie jest tylko dla mężczyzn. Dobra technika potrafi zrekompensować braki fizyczne - powiedziała bohaterka AEM Lleida. - Moim celem jest jednak gra tam, gdzie kobieca piłka jest doceniana. Mówię o USA - dodała.
ZOBACZ WIDEO Real zmiażdżył rywala! Zobacz skrót meczu Granada CF - Real Madryt [ZDJĘCIA ELEVEN]
Jak to się w ogóle stało, że dziewczyny trafiły do ligi chłopców? Był rok 2014. Zawodniczki AEM Lleida po raz kolejny zdominowały kobiece rozgrywki. Działacze szukali dla nich nowych wyzwań i tak pojawił się pomysł wystartowania w męskiej lidze. - Chcieliśmy, aby nasze piłkarki robiły postępy - wyjaśnił Jose Maria Salmeron, dyrektor generalny klubu.
Początki nie były łatwe. Piłkarki AEM pierwszy sezon zakończyły na 12. miejscu (na 18 drużyn). - Do tego rodzice narzekali. Nazywali nas wariatami. Mówili, że narobimy wstydu ich córkom - zdradził prezydent drużyny, Sergio Gonzalez.
Dziewczyny jednak się nie poddały. Z każdym meczem grały coraz lepiej i zaczęły odnosić pierwsze zwycięstwa. Wtedy podniosły się kolejne krytyczne głosy, ale z drugiej strony. - Porażki chłopaków zaczęły boleć ich rodziców. To dziwne, ale najwięcej obraźliwych komentarzy nasze zawodniczki usłyszały od matek chłopaków, z którymi grały - przyznał zdziwiony Salmeron.
Od uszczypliwości podobno nie potrafili często powstrzymać się także sędziowie. "Jeden miał przed rozpoczęciem jednego z meczów pytać złośliwie, czy nie pomyliły boiska. Inny nazywał je ironicznie księżniczkami" - pisze "New York Times".
Dziś nikt już nie raczy żartować z piłkarek AEM Lleida. Klub ma swoje "pięć minut" i chce je wykorzystać jak najlepiej. Pojawił się pomysł zorganizowania zbiórki na działalność na kolejny sezon. Potrzebne jest co najmniej 10 tysięcy dolarów, bo wsparcie hiszpańskiej federacji jest znikome.
Jeżeli chcesz być na bieżąco ze sportem, zapisz się na codzienną porcję najważniejszych newsów. Skorzystaj z naszego chatbota, klikając TUTAJ.
-
leontomasz Zgłoś komentarz
Nic nowego , w Barcelonie od dawna grają baby . -
Marek organowy Zgłoś komentarz
Zwłaszcza wyselekcjonowane do grania w piłkę. A kto oglądał kobieca piłkę i wytrzymał 3 minuty to podziwiam. Tego się oglądać nie da... -
Klementyn Zgłoś komentarz
To chyba jakaś liga paralityków musiała być -
yes Zgłoś komentarz
Dobrze, że przeciwnicy nie chcieli na siłę wymienić się koszulkami albo (przygotowanymi wcześniej/na zapas) biustonoszami ;)