Przed 24. kolejką niemieckiej Bundesligi

W tej serii spotkań wyjątkowo ciekawie powinno być w Hamburgu i Bremie, gdzie przyjeżdżają dość dobrze spisujące się tej wiosny ekipy Borussi Dortmund i VfL Wolfsburg. Lider z Monachium jedzie w ten weekend po pewne 3. punkty do Cottbus na mecz z ostatnią w tabeli Energie.

W tym artykule dowiesz się o:

Piątkowe starcie na Veltins Arena będzie miało jednego zdecydowanego faworyta, w którego rolę wcielą się oczywiście gospodarze. Niebiescy przerwali ostatnią wygraną z Arminią fatalną passę 3. przegranych meczy z rzędu. Podopieczni Mirko Slomki potrafią wygrywać z drużynami z dołu tabeli. Nie inaczej powinno być i tym razem i to właśnie oni powinni cieszyć się z kolejnych 3. oczek. Beniaminek nie ma czym straszyć faworyta, a jego wyniki w tym sezonie przemawiają dodatkowo przeciw niemu. Mecz, który nie powinien mieć większej historii rozpocznie w ten piątek kolejny, bo 24. weekend z niemiecką piłką w tym sezonie.

Bardzo ciekawie powinno być również w Bochum w sobotnie popołudnie, gdzie na stadion nieobliczalnego VfL przyjedzie mistrz kraju VfB Stuttgart. Goście w ostatniej kolejce urządzili sobie ostre strzelanie Werderowi Brema, aplikując im, aż 6 goli. W tym spotkaniu taka zdobycz im raczej "nie grozi", a to z tego powodu, że gospodarze u siebie nie zwykli tracić tylu bramek, dodatkowo w tej rundzie prezentują się oni bardzo dobrze. Do tej pory wygrali już 3. razy w tym dwukrotnie u siebie i wydają się lekkim faworytem spotkania z mistrzem kraju. Goście, jednak ostatnimi swoimi występami pokazali, że wcale nie zamierzają z niczego rezygnować w tym sezonie, a już na pewno nie powiedzieli oni ostatniego słowa jeśli chodzi o walkę o Puchar UEFA w następnym sezonie. Zapowiada się, więc bardzo interesujące widowisko, które prawdopodobnie zakończy się bardzo niewygodnym dla obu ekip remisem. Miejmy nadzieję, że duży wkład w jakąkolwiek zdobycz punktową w tym meczu dla gospodarzy będą mieli Polacy Tomasz Zdebel i Marcin Mięciel.

Kolejnym meczem, którego faworyta wskazać wyjątkowo łatwo jest potyczka ostatniej w tabeli Energie Cottbus z liderem Bayernem Monachium. Obie ekipy walczą w tym sezonie na dwóch odległych biegunach, jednak nie jest to przypadek, bo dzieli je przepaść przynajmniej kilku klas. Jakakolwiek zdobycz gospodarzy w tym spotkaniu zostanie uznana za mega sensację, jednak piłka zna nie takie historie, więc jakiś procent szans Energie na remis trzeba dać, niewielki ale zawsze. Szykuje się, więc kolejny mecz bez historii w tej serii spotkań w niemieckiej Bundeslidze. Bayern zrobi w tą sobotę zapewne kolejny mały kroczek do odzyskania utraconego przed rokiem tytułu mistrzowskiego.

Emocji nie powinno zabraknąć też w 24. kolejce na HSH-Nordbank-Arena, gdzie przyjedzie w ten weekend nieobliczalna Borussia Dortmund, niestety zapewne jeszcze bez kontuzjowanego Jakuba Błaszczykowskiego. Gospodarze nie przegrali jeszcze tej wiosny, jednak zanotowali też, aż 4. remisy. Borussia gra "w kratkę" i naprawdę ciężko przewidzieć jak zagra tym razem. Nie zmienia to jednak faktu, że to gospodarze są faworytem tej konfrontacji i jakakolwiek ich strata punktów będzie odebrana za sporą niespodziankę. Szczytem marzeń gości powinien być remis, o który będzie zapewne piekielnie trudno, bo gospodarze po odpadnięciu z Pucharu UEFA skupią się teraz wyłącznie na walce w lidze, która może dać im nawet jeszcze tytuł mistrzowski.

Zmierzająca pewnie do 2. Bundesligi Arminia Bielefeld Artura Wichniarka zagra tym razem na wyjeździe z prezentującym się ostatnimi czasy również bardzo słabo Hannoverem 96. Gospodarze zdobyli wiosną tylko 5. punktów, jednak przy jednym oczku Arminii to i tak nie lada osiągnięcie. Drużyna Polaka przegrywa ostatnimi czasy wszystko, co może. Dziwne jest to, że jeszcze nie sięgnęła dna ligowej tabeli. Ewentualna porażka z faworyzowanym w tym meczu Hannoverem może już skutkować obsunięciem się ekipy z Bielefeld na ostatnią lokatę ligi niemieckiej. Wichniarek przestał strzelać i od razu jego drużyna nie strzela, to pokazuje tylko jak ważnym ogniwem w tym zespole jest nasz rodak. Podopieczni Dietera Heckinga również rozczarowują na wiosnę, ale nie przeszkadza to w niczym, żeby zdecydowanie stawiać na nich w spotkaniu z prezentującą się chyba aktualnie najsłabiej drużyną Bundesligi.

W pozostałych sobotnich spotkaniach 24. kolejki Bundesligi czternasta w tabeli Hansa Rostock spotka się z zajmującą jedenastą lokatę Herthą Berlin Łukasza Piszczka, natomiast szóste Karlsruhe zmierzy się z dziewiątym Eintrachtem Frankfurt.

W niedziele odbędzie się kolejny mecz, w którym faworyt może być tylko jeden. Spisujący się bardzo solidnie na wiosnę Bayer Leverkusen spotka się z Nurnbergą, która ostatnimi czasy na przemian, raz remisuje, raz przegrywa. Zważywszy na to, że w ostatniej kolejce goście zremisowali z HSV teraz powinni przegrać. Jest to bardzo prawdopodobne, bo Aptekarze na własnym stadionie przegrali w tym sezonie tylko raz w 8. kolejce z Bayernem Monachium. Dodatkowo, Bayer awansował do kolejnej rundy Pucharu UEFA i to on powinien siłą rozpędu pokonać spisującą się jednak poniżej oczekiwań w tym sezonie Nurnbergę.

W ostatnim spotkaniu 24. kolejki niemieckiej Bundesligi wicelider Werder Brema zmierzy się z VfL Wolfsburg Jacka Krzynówka. Ten mecz odpowie na wiele nurtujących kibiców w Niemczech i nie tylko pytań. Ciekawe jest jak zaprezentuje się Werder po laniu jakie tydzień temu sprawili mu piłkarze ze Stuttgartu. Okaże się czy był to wypadek przy pracy czy po prostu bremeńczycy są w tak słabej formie, że przegrywają zdecydowanie z drużyną nie prezentującą jakiejś super formy. Pojedynek ten da nam odpowiedź na pytanie na co tak naprawdę stać teraz VfL, które po doskonałym początku rundy zagrało fatalne zawody w Karlsruhe. Co prawda w ostatniej kolejce Wilki nie dały szans Energie, jednak tak naprawdę prawdziwy test czeka ekipę Felixa Magatha w tą niedzielę. Wreszcie będziemy mogli więcej powiedzieć po tym meczu o pozycji Jacka Krzynówka w klubie z Wolfsburga. Faworyta powinno się upatrywać raczej w gospodarzach, jednak za dużo przesłanek za tym nie ma. Jedyne, co może przemawiać za Werderem jest jego boisko, które tak naprawdę za niego meczu nie wygra. Jak będzie naprawdę dowiemy się dopiero w niedzielę przed Wieczorynką.

24. kolejka niemieckiej Bundesligi:

Schalke04 - MSV Duisburg pią 14.03.2008 godz. 20.30

VfL Bochum - VfB Stuttgart sob 15.03.2008 godz. 15.30

Energie Cottbus - FC Bayern Monachium sob 15.03.2008 godz. 15.30

Hamburger SV - Borussia Dortmund sob 15.03.2008 godz. 15.30

Hannover 96 - Arminia Bielefeld sob 15.03.2008 godz. 15.30

Hansa Rostock - Hertha BSC sob 15.03.2008 godz. 15.30

Karlsruher SC - Eintracht Frankfurt sob 15.03.2008 godz. 15.30

Bayer Leverkusen - FC Nurnberg ndz 16.03.2008 godz. 17.00

Werder Brema - VfL Wolfsburg ndz 16.03.2008 godz. 17.00

Komentarze (0)