Każdy potrzebuje punktów - zapowiedź meczu Arka Gdynia - Legia Warszawa

W rundzie wiosennej Arka wywalczyła dotąd tylko dwa punkty w czterech meczach. Obecnie drużyna Czesława Michniewicza zajmuje w tabeli 10 pozycję z dorobkiem 25 punktów - to tylko 4 oczka zapasu nad strefą barażowo-spadkową. Z kolei warszawianie są wiceliderem, ze stratą 3 punktów do poznańskiego Lecha. W kontekście walki o mistrzostwo, a także ze względu na niedzielny hit Lech - Wisła, również dla nich jest to niezwykle ważne spotkanie. Żadnej ze stron zapewne nie usatysfakcjonuje podział punktów. Oba zespoły zagrają w sobotę o pełną pulę.

Legioniści to bardzo niewygodny rywal dla "żółto-niebieskich". W dotychczasowych 21 spotkaniach tylko dwukrotnie drużynie Arki udało się pokonać rywala. Po raz pierwszy i jedyny w lidze w 1978, a trzy lata później w ramach Pucharu Polski. W pojedynkach tych drużyn najczęstszym wynikiem jest bezbramkowy remis - aż pięciokrotnie dotąd. Z drugiej strony gdynianie u siebie to także trudny przeciwnik dla Wojskowych, którzy ostatnio nad morzem wygrali wiosną 1981 roku (4:1 - przyp. red.). W kolejnych trzech meczach gdynianie na własnym boisku zawsze remisowali.

Trener Michniewicz jest w dosyć komfortowej sytuacji pod względem kadrowym. Po kontuzjach powoli do formy dochodzą: Marcin Pietroń, Damian Nawrocik, a także Zbigniew Zakrzewski, który zagrał już w ostatnim meczu Pucharu Ekstraklasy z Polonią Warszawa. Największy znak zapytania występuje przy osobie Bartosza Karwana, który w pierwszym meczu PE należał do najlepszych na boisku, a dodatkowo bardzo chciałby zagrać przeciwko swoim niedawnym kolegom z Legii, ale w czwartkowym treningu nie brał jeszcze udziału, bo nadal odczuwa ból w nodze. Drugim byłym Legionistom, obecnie w barwach Arkowców, jest Tomasz Sokołowski, który w sobotnim spotkaniu powinien mieć pewne miejsce na prawej obronie w teamie Michniewicza. Ciekawostką jest, że w meczu ligowym z Arką rozegranym w grudniu 2005 r. w Warszawie i wygranym przez Legię 2:0, był on strzelcem pierwszej bramki i był to jego jedyny gol w tamtym sezonie w barwach Wojskowych. Z Legią Arka zagra bez defensywnego pomocnika i kluczowego gracza Macieja Scherfchena, który pauzuje za 4 żółtą kartkę.

- Zdarzył mu się brzydki faul na Bosackim w meczu z Lechem, mam nadzieję, że takie rzeczy już się nie powtórzą, bo Maciek jest bardzo ważnym ogniwem dla naszej drużyny. Nie mamy drugiego zawodnika o takich parametrach. Jest Ulanowski, ale to nieco inny typ gracza. Legia swoją dominację potwierdza zwłaszcza w środkowej strefie boiska - gdzie posiada trzech niezwykle kreatywnych zawodników i musimy się zastanowić jak to zniwelować. Nie zgadzam się z opinią, że Legia obecnie gra słabo - co najwyżej gra mniej skutecznie. W meczach z Jagiellonią i Górnikiem stworzyła sobie przecież mnóstwo sytuacji do zdobycia bramek, tylko zabrakło im przysłowiowego szczęścia. Legia to jest firma i na pewno przyjedzie do nas grać o zwycięstwo, więc zapowiada się bardzo ciekawy mecz - mówi trener Czesław Michniewicz. W piątek po południu piłkarze Arki zaliczyli ostatnią dawkę treningową i udali się na tradycyjne zgrupowanie przedmeczowe połączone z odnowę biologiczną.

Większe problemy kadrowe ma trener Jan Urban. Do autokaru jadącego na Pomorze nie wsiadło wielu kontuzjowani piłkarzy: Wojciech Szala, Marcin Komorowski, Bartłomiej Grzelak, Miroslav Radović, Martins Ekwueme, Pance Kumbev, a także Sebastian Szałachowski i Tito, którzy dopiero niedawno wznowili treningi z drużyną po przerwie spowodowanej urazami. Największą stratą jest brak 25-letniego ofensywnego skrzydłowego z Serbii. Niby Legioniści dysponują najlepszą defensywą w lidze - tylko 12 straconych bramek w 21 spotkaniach. Z drugiej strony aż 8 z nich zainkasowali na wyjeździe - gdzie grają w kratkę: po 4 zwycięstwa i porażki, przy 3 remisach. Stołeczni także dostali wiosennej zadyszki - tylko jedno zwycięstwo i 5 punktów. Najsilniejszą formacją warszawskiej drużyny jest pomoc, gdzie grają bardzo dobrze wyszkoleni technicznie i ofensywnie nastawieni piłkarze i to z tej strony, a także nieobliczalnego, ale wyjątkowo nieskutecznego Chinyamy grozić będzie Arce największe niebezpieczeństwo.

Jan Urban zdaje sobie sprawę ze słabej postawy jego zespołu na wyjazdach. - Musimy zmienić wyniki, które osiągaliśmy w meczach wyjazdowych. Tracimy w nich zbyt wiele punktów. Spotkanie z Arką jest dla nas bardzo ważne, ponieważ w niedzielę Lech zagra z Wisłą. Dla nas w tamtym meczu najkorzystniejszy byłby remis, ale aby spokojnie go oglądać - sami musimy wygrać w Gdyni. Nie zdziwiłbym się, gdyby Arka nastawiła się na kontratak. W sobotę musimy uważać zwłaszcza na: Wachowicza, Ławę, Karwana czy Nawrocika. Również Bartek Karwan, będzie bardzo chciał pokazać się w meczu przeciwko nam. Myślę, że nieobecność Scherfchena będzie sporą stratą dla gospodarzy. Arka jest nieobliczalna, ale możemy spodziewać się, że z nami zagrają bardzo zdeterminowanie.

Arka Gdynia - Legia Warszawa / sob 04.04.2009, godz. 18:15

Przewidywane składy:

Arka Gdynia: Witkowski – T. Sokołowski, Żuraw, Łabędzki, Telichowski - Karwan, Przytuła, Ława, Wachowicz - Zakrzewski, Trytko.

Legia Warszawa: Mucha - Rzeźniczak, Astiz, Choto, Kiełbowicz – Borysiuk, Jarzębowski, Iwański, Giza, Roger - Chinyama.

Sędzia: Paweł Gil (Lublin).

Zamów relację z meczu Arka Gdynia - Legia Warszawa

Wyślij SMS o treści SF LEGIA na numer 7303

Koszt usługi 3,66 zł z VAT

Zamów wynik meczu Arka Gdynia - Legia Warszawa

Wyślij SMS o treści SF LEGIA na numer 7101

Koszt usługi 1,22 zł z VAT

Źródło artykułu: