- Valbuena doprowadza mnie do szału. On musi skończyć tworzyć te historie - powiedział Karim Benzema w rozmowie z dziennikiem "L'Equipe".
Zawodnik Realu Madryt odniósł się w ten sposób do głośnej afery z sekstaśmą, która jest przedmiotem dochodzenia francuskiej prokuratury od lipca 2015 roku. Benzema, który wciąż liczy na powrót do reprezentacji Trójkolorowych - od ujawnienia skandalu nie grał w kadrze - zaczyna okazywać zniecierpliwienie faktem, że sprawa wciąż odbija się negatywnie na jego karierze.
- Ta historia zaczyna się od Valbueny. Powinien w końcu powiedzieć prawdę, a nie śmiać się z całego świata - zaatakował gracz Królewskich byłego kolegę z reprezentacji.
Karim Benzema : Valbuena «me rend fou à continuer de mentir» https://t.co/uatU16uqSd
— Le Parisien (@le_Parisien) 16 maja 2017
Na początku listopada 2015 roku Benzema złożył wyjaśnienia w tej sprawie na policji. Śledczy podejrzewają go o szantażowanie Mathieu Valbueny ujawnieniem sekstaśmy, którą pomocnik Olympique Lyon miał nagrać ze swoją dziewczyną, Fanny Lafon.
Policyjne śledztwo rozpoczęło się kilka miesięcy wcześniej, kiedy Valbuena zeznał, że ktoś próbuje wymusić od niego kwotę 150 tys. euro za nieupublicznienie nagrania. Zdaniem prokuratury, Benzema miał pomagać szantażystom wyłudzić pieniądze od Valbueny, a sprawa ma wkrótce trafić na wokandę.
ZOBACZ WIDEO: Remis w barażu o Premier League - zobacz skrót meczu Fulham - Reading [ZDJĘCIA ELEVEN]
póki nie ma wyroku jest niewinny i w kadrze grać powinien póki co