Przed Chojniczanką Chojnice są mecze z Wigrami Suwałki na wyjeździe i z Chrobrym Głogów u siebie. Większym wyzwaniem powinno być odniesienie zwycięstwa na stadionie półfinalisty Pucharu Polski, choć Marcin Biernat dostrzega spadek formy przeciwnika.
- Wigry to jedna z lepiej grających piłką drużyn w lidze, ale przechodzi mały kryzys. Przegrała u siebie 0:3 z Zagłębiem Sosnowiec i na wyjeździe z Chrobrym. Straciła w ten sposób szansę na awans, ale z drugiej strony dzięki temu może zagrać z nami na luzie - zauważył obrońca.
- Czujemy się silni w defensywie. Trzej ostatni rywale nie stwarzali sytuacji podbramkowych w meczu z nami. Jednego gola straciliśmy po stałym fragmencie, a drugiego samobójczego. Dlatego jesteśmy pozytywnie nastawieni przed meczem z Wigrami. Szkoda, że nie mamy już serii zwycięstw do kontynuowania, ale nie składamy broni - dodał Biernat na antenie Weekend FM.
Wspomnianą passę Chojniczanki przerwała Drutex-Bytovia Bytów. Regionalni rywale zremisowali 1:1, a w derbach, tak jak w rundzie jesiennej, nie brakowało kontrowersji i emocji.
ZOBACZ WIDEO Znakomity powrót Barcelony na nic. Zobacz skrót meczu z Eibar [ZDJĘCIA ELEVEN]
- Byliśmy rozczarowani wynikiem. Prowadziliśmy po pierwszej połowie, mieliśmy szanse na powiększenie przewagi. Najbardziej szkoda tej Pawła Zawistowskiego, który trafił w poprzeczkę. Później niepotrzebna strata w bocznym sektorze poskutkowała dośrodkowaniem i golem samobójczym - wspominał Biernat.
- Jak widać jeden gol to mała przewaga i nie wystarczyła do zwycięstwa. Mamy jakiś problem w ofensywie i pecha. Liczba strzałów w poprzeczkę albo słupek jest niesamowita. Mam nadzieję, że w dwóch ostatnich kolejkach piłka odbita od obramowania zacznie wpadać do siatki wpadać, a nie wracać w pole. Może szczęście uśmiechnie się do nas chociaż na koniec sezonu
Liderem Nice I ligi pewnym awansu jest Sandecja Nowy Sącz. Do obsadzenia pozostało jedno miejsce premiowane awansem. Zajmuje je Zagłębie Sosnowiec, które zagra z dwoma klubami z dolnej połowy tabeli. W poprzedniej kolejce drużyna Dariusza Banasika zremisowała ze Stalą Mielec.
- Spodziewałem się, że Zagłębie straci punkty. Stal gra w tej rundzie dobry futbol. Tym bardziej szkoda, że nie wygraliśmy własnego meczu, ponieważ mogliśmy zrównać się punktami z wiceliderem - żałuje Biernat.
- Szanse na awans w czołówce pozostają zbliżone. Zagłębie jest w najlepszej sytuacji. Wystarczy, że wygra swoje mecze i nie będzie oglądać się na inne wyniki, ale spotkanie w Głogowie będzie dla niego trudne. Liga jest nieprzewidywalna, dlatego musimy wziąć się w garść. Rywale jeszcze stracą punkty - wierzy były zawodnik Puszczy Niepołomice.