Legia - Lechia. Prezydent Gdańska: Kibice Legii rzucali butelkami w naszą stronę

PAP
PAP

Kibice Legii Warszawa po zakończeniu spotkania z Lechią Gdańska (0:0) obrzucali butelkami sektor, w którym siedział m.in. Paweł Adamowicz. - Nie groziła nam utrata zdrowia, ale nie było to fajne - powiedział prezydent Gdańska.

Przedstawiciele Gdańska z trybun oglądali ostatnie spotkanie Lotto Ekstraklasy pomiędzy Legią Warszawa a Lechią. Przyjechali z dużymi nadziejami na mistrzostwo Polski, ale ostatecznie Biało-Zieloni po bezbramkowym remisie zajęli czwarte miejsce w tabeli i po raz kolejny nie zagrają w europejskich pucharach.

- Byliśmy bardzo blisko podium, ale myślę, że to jest dobra baza na kolejne rozgrywki. W trakcie całego sezonu zespół stracił niepotrzebnie sporo punktów i na koniec gdzieś ich zabrakło - przyznał w rozmowie z trojmiasto.wyborcza.pl Paweł Adamowicz.

Po meczu doszło do nieprzyjemnych wydarzeń na trybunach. Sektor, w którym siedział prezydent Gdańska, został obrzucany przez kibiców Legii butelkami.

- To pokazuje, że my Polacy wciąż nie mamy dystansu do siebie nawzajem i do swoich emocji. Nie podobało mi się zachowanie kibiców, którzy zaczęli rzucać w nas butelkami i kubeczkami. Oczywiście nie groziła nam utrata zdrowia, ale nie było to fajne. Tym bardziej, że to byli wydawałoby się kulturalni ludzie. Powinniśmy bardziej się powściągać - podkreślił Adamowicz.

ZOBACZ WIDEO Żewłakow: Żyjemy w erze Cristiano Ronaldo

Źródło artykułu: