Michał Piegza: Ruch Chorzów wciąż leci... Gdzie wyląduje? (komentarz)
Ważny czas przed Ruchem Chorzów. Po spadku z Lotto Ekstraklasy 14-krotni mistrzowie Polski znaleźli się na dużym zakręcie. Wyjdą z niego? A może to już koniec pewnej ery?
Przed rokiem chorzowianie rzutem na taśmę awansowali do grupy mistrzowskiej. Już wtedy obawiano się, że grupa spadkowa może być równoznaczna z degradacją. W kolejnym sezonie już się nie udało. Niebiescy spadli z ligi. Trzeba pamiętać, że sportowo to nie był najsłabszy zespół Lotto Ekstraklasy.
Na degradację nałożyło się wiele. Najpierw problemy z bramkarzami, potem odejście Mariusza Stępińskiego, następnie strata czterech punktów i zbyt wiele niefortunnych decyzji sędziów, a w tle cały czas problemy finansowe. W rundę wiosenną chorzowianie weszli znakomicie, jednak zawirowania w klubie i sztabie szkoleniowym doprowadziły do czwartego w historii spadku z ekstraklasy.
Dla Ruchu najgorsze jest to, że nie wiadomo w której lidze zagra w nowym sezonie chorzowski zespół. Opcje są trzy. I liga w przypadku otrzymania licencji, IV liga w przypadku startu od zera i przychylności Śląskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej. W najgorszej sytuacji, w co jednak nie wierzy chyba nikt, gra w klasie B.
ZOBACZ WIDEO Czynnik ludzki nie może decydować o stracie milionów Euro. Dyskusja na temat systemu VAR w #dzieńdobryWPPrzyszłość Niebieskich ma się wyjaśnić w najbliższych dniach. Klub walczy o licencję w I lidze, ale aby ją utrzymać musi spłacić dwie zaległe raty premii za awans zespołu do grupy mistrzowskiej w sezonie 2015/2016. To ok. pół miliona złotych. Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że pieniądze mają się znaleźć. W najbliższym czasie klub musi zapłacić zaległy milion złotych 1.FC Nuernberg z tytułu prowizji za transfer Mariusza Stępińskiego do FC Nantes (wiele wskazuje na to, że klub do interesu... będzie musiał dopłacić).
W przypadku otrzymania licencji na grę w Nice I lidze chorzowianie muszą skompletować kadrę. Z zespołu odejdzie większość zawodników, dwóch złożyło wnioski o rozwiązanie kontraktów. Starych trzeba będzie zastąpić nowymi. Kolejnym problemem jest obowiązujący do połowy sierpnia zakaz transferowy. Światełkiem w tunelu są pojawiające się informacje o sponsorach zainteresowanych wsparciem chorzowskiego zespołu.
Gdyby klub nie otrzymał licencji na grę na zapleczu ekstraklasy, wówczas prawdopodobnie rozpocznie wszystko od zera. Bez długów, ale w IV lidze, skąd wrócić do ekstraklasy będzie szalenie trudno. Jedynie Pogoni Szczecin i Lechii Gdańsk udała się sztuka odbudowy i powrotu do elity. GKS Katowice od lat nie potrafi wrócić do ekstraklasy. Z kolei przykłady Widzewa Łódź, ŁKS czy Polonii Warszawa pokazują jak trudno jest awansować do co najmniej I ligi.
Nadziei 14-krotni mistrzowie Polski mogą upatrywać w swoich kibicach. Zawsze gdy było źle, fani potrafili się jednoczyć i wyprowadzić klub z problemów. Obecnie tym najzagorzalszym nie do końca jest po drodze z tzw. piknikami. Dla dobra klubu, wszyscy powinni zacząć iść tą samą drogą.