Luka Modrić wrogiem publicznym nr 2 w Chorwacji

PAP/EPA / FILIP SINGER / Na zdjęciu: Luka Modrić
PAP/EPA / FILIP SINGER / Na zdjęciu: Luka Modrić

Luka Modrić został właśnie wrogiem publicznym numer 2 wśród chorwackich kibiców. Wszystko ze względu na jego relacje ze znienawidzonym Zdravko Mamiciem.

Modrić jest doceniany w Chorwacji, wygrywa plebiscyty na najlepszego piłkarza w kraju, ale nie można powiedzieć, by był w ojczyźnie powszechnie uwielbiany. Jak donosi "The Independent" obojętność kibiców wobec gracza Realu Madryt przerodziła się w oburzenie.

Wiele osób ma za złe Modriciowi bliskie relacje ze Zdravko Mamiciem, najpotężniejszym człowiekiem w chorwackim futbolu. Pomocnik złożył zeznania w prokuraturze, po których przybyło mu wrogów w kraju.

"Luka Modrić, ty mały ch..." - śpiewali kibice Hajduka Split. Brzydkie hasła na temat Modricia pojawiły się również w Zadarze, gdzie w latach 90. piłkarz i jego rodzina żyli jako uchodźcy wojenni.

Co takiego Modrić zrobił, że stał się wrogiem kibiców? Chodzi o jego relacje z Mamiciem, byłym dyrektorem wykonawczym Dinama Zagrzeb, w którym Modrić zaczynał karierę. Mamić jest oskarżony o defraudację i oszustwa podatkowe, w czym pomagał mu gwiazdor kadry.

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik: Nie możemy tego zepsuć

Modrić podpisał z Mamiciem umowę, na mocy której zobowiązał się do dzielenia się z nim dochodami. Kiedy trafił do Tottenhamu za 21 mln euro, połowa tych pieniędzy trafiła do działacza. Śledztwo wykazało, a piłkarz to później potwierdził, że chodził do banku i ze swojego konta wypłacał pieniądze, które przekazywał Mamiciowi. Procedura była powtarzana po każdym kolejnym przelewie. W efekcie z premii za transfer do Tottenhamu pomocnik otrzymał zaledwie ok. 1,7 mln funtów, reszta została przekazana skorumpowanemu działaczowi.

Sama umowa Modricia z Dinamem jest kwestią sprawdzaną przez śledczych. W kontrakcie zapisano, że po transferze 50 proc. zysków miało trafić do klubu, a druga połowa na konto zawodnika (z czego większość dostał Mamić). Co ciekawe, ta część umowy została podpisana z datą wsteczną już po tym, jak po zawodnika zgłosił się londyński klub.

W 2016 roku tę wersję potwierdził sam piłkarz. Teraz zasłania się brakiem pamięci. Kibice są wściekli na Modricia, który od tak wielu lat stał po stronie znienawidzonego działacza.

Zdravko Mamić nawet po odejściu z kierowniczych funkcji pozostaje najpotężniejszą osobą w chorwackim futbolu. Jego wpływy wychodzą poza futbol. Z tego względu śledztwo zostało przeniesione z Zagrzebia do Osijeku, ponieważ w stolicy miał zbyt wielu przyjaciół z kręgów sędziowskich.

Większość chorwackich kibiców chciałoby zobaczyć Mamicia za kratkami. Niechęć wobec niego jest tak silna, że w ubiegłym tygodniu został on zaatakowany przez przechodnia w jednej z turystycznych miejscowości. Mamić jest powszechnie uznawany za wroga numer jeden wśród chorwackich kibiców. Luka Modrić mimowolnie stał się wrogiem numer dwa.

Komentarze (1)
avatar
prym
15.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Boi się,to pewne.