Hiszpańscy urzędnicy skarbowi oskarżają Ronaldo o ukrycie przed tamtejszym skarbem państwa 14,7 mln euro które otrzymał z tytułu praw do wizerunku. Pieniądze trafiały do rajów podatkowych, choć jak uważają urzędnicy, w Hiszpanii powinien zostać odprowadzony podatek.
Ronaldo wpadł w furię i zagroził odejściem z Realu Madryt. Miejscowe media pisały, że piłkarz zdecyduje się na oddanie zaległych pieniędzy, byleby tylko nie trafić do więzienia.
"Marca" donosi jednak, że Portugalczyk nie zamierza płacić. Już wcześniej zapewniał, że ma "czyste sumienie". Teraz wynajął prawników z kancelarii Baker & McKenzie, którzy mają mu pomóc wydostać się z tarapatów.
Ronaldo ma zeznawać w sądzie 31 lipca. Piłkarz jest oskarżony o zdefraudowanie 14,7 mln euro w latach 2011-2014.
Obecnie gwiazdor Królewskich przebywa w Rosji, gdzie bierze udział w Pucharze Konfederacji 2017. W środę zdobył jedyną bramkę dla Portugalii w meczu z Rosją.
ZOBACZ WIDEO ME U-21. Mariusz Stępiński: Zostałem pchnięty i nic nie mogłem zrobić