Zmagania toczyły się w sześciu miastach: Kielcach, Lublinie, Bydgoszczy, Gdyni, Tychach i Krakowie. W sumie 21 spotkań z wysokości trybun obserwowało 244 085 kibiców, co daje średnią 11 623 widzów na mecz.
Przed dwoma laty, kiedy impreza rozgrywana była w Czechach, średnio jedno spotkanie oglądało 10 866 kibiców, a więc o 757 mniej niż w Polsce.
Co ciekawe, nie jest to kwestia znakomitych wyników podczas meczów gospodarzy. gdyby nie liczyć trzech potyczek Biało-Czerwonych, to średnia wynosiłaby 11 185.
Najwyższa frekwencja była w Lublinie, gdzie dwa spotkania rozgrywali Polacy (13 588 na mecz), wyniki powyżej średniej zanotowano także w Tychach (12 391) oraz Kielcach (12 312). W Krakowie, gdzie rozegrano najwięcej potyczek, na trybunach gościło przeciętnie 11 851 kibiców.
Aż 11 z 21 spotkań oglądało komplet publiczności, przyciągali nie tylko Biało-Czerwoni, ale także Hiszpanie, Niemcy oraz Włosi.
Frekwencja na meczach #U21EURO wyniosła 244 085 widzów! 11 z 21 spotkań oglądał komplet publiczności! https://t.co/mbhwHq8VVZ pic.twitter.com/s43M1gPYXH
— UEFA EURO U21 2017 (@u21poland) 1 lipca 2017
Sześć stadionów, na których gościły mecze Euro U-21 2017, wypełniło się w sumie w 80,5 proc., a najwięcej kibiców obserwowało potyczkę Polska - Słowacja. Na trybunach w Lublinie zasiadło 14 911 widzów. Najmniejszą popularnością cieszyła się potyczka Serbii z Macedonią, obserwowana przez 5 121 osób.
ZOBACZ WIDEO Getafe wraca do Primera Division. Zobacz skrót meczu z CD Tenerife (VIDEO) [ZDJĘCIA ELEVEN]