Aleksandar Vuković wylogował się do życia

PAP / Bartłomiej Zborowski / Vuković od kilku sezonów jest asystentem trenerów w Legii
PAP / Bartłomiej Zborowski / Vuković od kilku sezonów jest asystentem trenerów w Legii

W poniedziałek Aleksandar Vuković w dosadny sposób skomentował na Twitterze odejście z Legii Warszawa Vadisa Odjidji-Ofoe, a chwilę później zniknął z tego serwisu. - Nikt nie kazał skasować mi konta - zapewnił Serb.

Aleksandar Vuković, który jest asystentem i prawą ręką Jacka Magiery, stwierdził, że "z polskich piłkarzy tylko Piotr Zieliński byłby w stanie zastąpić Vadisa Odjidję-Ofoe". Tym komentarzem Serb dał do zrozumienia, jak dużego osłabienia doznał zespół mistrza Polski.

Drugi trener Legii zasugerował też, że klub nie będzie w stanie godnie zastąpić Belga i napisał, że "odpowiedzialność za wynik musi teraz wziąć cała drużyna" - tak było w przypadku Nemanji Nikolicia. Władzom stołecznego klubu nie udało się znaleźć następcy snajpera, a Legia potrafiła obronić mistrzostwo Polski, grając bez swojego najlepszego strzelca.

Vuković wywołał na Twitterze burzę, a niedługo później usunął nie tylko swojego tweeta, ale w ogóle skasował konto w tym serwisie. To najgłośniejsze zniknięcie z polskiego piłkarskiego Twittera od maja 2015 roku, gdy z udzielania się w mediach społecznościowych zrezygnował Michał Probierz.

Decyzja Vukovicia spowodowała falę spekulacji. Nie brak było głosów mówiących, że asystent Magiery został zmuszony do zniknięcia z Twittera ze względu na niebezpośrednią krytykę klubu. Serb zapewnił jednak, że samodzielnie podjął decyzję o usunięciu konta na Twitterze. Jego słowa cytuje Małgorzata Chłopaś z "Gazety Polskiej Codziennie"

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Tańczący Leo Messi i Katarzyna Kiedrzynek na plaży (WIDEO)

"Twittera skasowałem, bo chciałem - nikt mi nie kazał. Z hejtem dobrze sobie radziłem i radzę. Siedzenie z telefonem zajmowało mi za dużo czasu" - przyznał były kapitan Legii.

Vuković ma jednak sporo racji. Legia nie potrafiła zatrzymać przy Łazienkowskiej 3 swojego najlepszego zawodnika i sprzedała go Olympiakosowi Pireus za 2,5 mln euro. Odjidja-Ofoe w minionym sezonie zdobył dla mistrzów Polski pięć bramek i zanotował aż 14 asyst, a statystyki i tak nie do końca oddają to, ile znaczył dla warszawskiego zespołu.

Źródło artykułu: