Hildeberto został nowym zawodnikiem Legii Warszawa. 21-letni Portugalczyk może grać w obronie i pomocy. Z mistrzem Polski podpisał czteroletni kontrakt, a kibice ze stolicy wiele od niego oczekują.
Legia wykupiła go z Benfiki Lizbona, ale ostatnio był wypożyczony do angielskiego Nottingham Forest. Tam jego kolegą z drużyny był Damien Perquis. Były reprezentant Polski twierdzi, że to dobry ruch klubu z Łazienkowskiej.
- Na pierwszy rzut oka wygląda mi to na dobry ruch dla obu stron. Hilbeberto ma dużą szansę być wzmocnieniem, a nie tylko uzupełnieniem. Generalnie to moim zdaniem ten piłkarz jest "małą bombą" - mówi Perquis w "Super Expressie".
Obrońca urodzony we Francji wymienia atuty Hildeberto. Z jego słów wynika, że Legia na jego grze najwięcej zyska w ofensywie.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Tańczący Leo Messi i Katarzyna Kiedrzynek na plaży
- Jest szalenie ofensywnym piłkarzem. Jak ruszy do przodu, to ciężko mu się zatrzymać. On kocha atakować, mimo że teoretycznie jest prawym obrońcą, ale i prawoskrzydłowym. Jest mały, ale silny jak byk i nie boi się pojedynków jeden na jeden. Szybkość, technika, siła i zamiłowanie do ofensywy - to u niego jest zdecydowanie na plus - przyznaje.
Portugalczyk ma jednak także wady. Jedną z największych jest fakt, że czasami nie potrafi zapanować nad emocjami. Z tego powodu łapie niepotrzebne żółte i czerwone kartki.
- W Championship dostał kilka czerwonych kartek, na pewno musi zapanować nad temperamentem. Ale bardzo podoba mi się u niego pasja. Futbol to jego pasja, on wszystko przeżywa w niezwykle intensywny sposób. Właśnie stąd czasem dyskusje z sędziami, kartki, o których wspomniałem. Dla niego piłka to całe życie - wyjaśnia Perquis.
Legia w środę rozpoczyna walkę o Ligę Mistrzów. Zespół Jacka Magiery o godzinie 20 zmierzy się na wyjeździe z IFK Mariehamn w drugiej rundzie eliminacji.