Armando Sadiku - imię po Maradonie. Idol Albanii, który wspiera socjalistycznego premiera

PAP/EPA / EPA/MAST IRHAM
PAP/EPA / EPA/MAST IRHAM

Armando Sadiku ma być nową gwiazdą Legii Warszawa. W Albanii jest idolem, którego kibice szanują za to, że do wszystkiego doszedł ciężką pracą. Wytykają mu tylko polityczne zaangażowanie. Sadiku wspierał Socjalistyczną Partię Albanii.

Legia Warszawa od miesięcy poszukiwała napastnika, który zastąpiłby Nemanję Nikolicia i Aleksandara Prijovicia. Wybór padł na Armando Sadiku, reprezentanta Albanii, który jako pierwszy piłkarz z tego kraju zdobył bramkę na mistrzostwach Europy. W swoim kraju jest idolem. Fani wypowiadają się o nim w ciepłych słowach i liczą na to, że transfer do Legii otworzy mu drogę do wielkiej piłki.

Sadiku od małego był skazany na piłkę. Imię ma po Diego Maradonie, którego grą zafascynowany był jego ojciec. Albańczyk nie był obdarzony dużym talentem, a do wszystkiego doszedł ciężką pracą. - Zawsze był wojownikiem i nigdy się nie poddawał. Oczywiście jego marzeniem jest zagranie w Serie A lub Premier League, ale nie boi się gry w normalnej lidze. W tym roku zadecydował, że nadszedł czas, aby opuścić Szwajcarię. Gra tam już go nie satysfakcjonowała. Czekał na ofertę z FC Basel, ale ta nigdy nie nadeszła - mówi o Sadiku dziennikarz albańskiego "Sport Ekspres", Anton Cicani.

W minionym sezonie Sadiku grał w FC Zurych. W 16 ligowych meczach zdobył 9 bramek i miał 4 asysty. Po sześciu latach spędzonych w Szwajcarii zdecydował się zrobić krok w przód w swojej karierze. - Postanowił zagrać w Lidze Mistrzów, to jego wielkie marzenie. Grał już w Lidze Europy z FC Zurych, gdzie strzelił gola przeciwko Villarreal. Ważnym wydarzeniem dla niego był gol zdobyty przeciwko Rumunii na Euro 2016 - dodał Cicani. Dzięki tej bramce Sadiku był na ustach wszystkich Albańczyków. Jego bramka dała pierwsze w historii zwycięstwo reprezentacji Albanii na mistrzostwach Europy. W kadrze rozegrał 25 meczów i strzelił 7 goli, ale właśnie to spotkanie i bramka jest dla niego najważniejsze.

Praktykujący muzułmanin

Wtedy jego życie zmieniło się o 180 stopni. Jego popularność diametralnie wzrosła po golu strzelonym Rumunom. W ojczyźnie bardzo go szanują. Ważne jest też to, że Sadiku jest praktykującym muzułmaninem. W Albanii jest to dominująca religia i w Polsce może mieć z tym problem. Kibicom Legii może nie spodobać się również jego polityczne zaangażowanie. W Albanii mieli o to do niego pretensje.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: przegrała zakład. Pogba wepchnął ją do basenu

Jego popularność postanowił wykorzystać obecny premier Edi Rama z Socjalistycznej Partii Albanii. Sadiku wspierał go i w wyborczych spotach zachęcał do głosowania na to ugrupowanie. - Za to był krytykowany, to nie spodobało się kibicom - dodał Cicani. Mimo to jego popularność nie słabnie, choć jego zaangażowanie polityczne pozbawiło go wielu zwolenników. 
 
Pracowitość - to jedna z najważniejszych cech nowego napastnika Legii Warszawa. Piłkarz skupia się na tym, by być coraz lepszy i profesjonalnie podchodzi do treningów. - Sadiku dużo pracuje i nie lubi dużo mówić. To normalny facet. Nie jest bardzo utalentowany, ale ma pragnienie i siłę, aby być kimś - ocenił reprezentanta Albanii dziennikarz "Sport Ekspresu".

Marzy o Lidze Mistrzów

W Legii wiązane są z nim duże nadzieje. Mistrzowie Polski poszukują bramkostrzelnego napastnika. Jego konkurentami w walce o miejsce w podstawowym składzie będą Vamara Sanogo i Jarosław Niezgoda. - Słyszę tutaj od każdego, że kibice w Warszawie są szaleni! Cieszę się, że będę mógł występować przed taką publicznością na tym stadionie. Nie mogę się już doczekać debiutu. Mam nadzieję, że uda nam się zakwalifikować do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Jestem gotowy, by dawać z siebie sto procent. Wierzę, że możemy jednak sięgnąć po mistrzostwo i krajowy puchar - powiedział Sadiku po podpisaniu kontraktu.

Na co stać nowego piłkarza Legii? - Może zdobyć około 10-12 bramek. Jestem pewny, że szybko zacznie je strzelać, być może już w meczu z IFK Mariehamn - stwierdził Cicani. W szwajcarskiej ekstraklasie rozegrał 74 mecze i strzelił 26 goli. Z kolei na niższym szczeblu zaliczył 95 spotkań i zdobył 58 bramek.

Źródło artykułu: