Michał Probierz ujawnia: Korona, Śląsk, Bursaspor
Mógł przejąć Koronę Kielce, potem Śląsk Wrocław. W końcu zostać trenerem tureckiego Bursasporu. Michał Probierz nieoczekiwanie zdradził jakie miał plany, zanim trafił do Cracovii.
Michał Probierz był w grupie kapitałowej z wrocławskim biznesmenem Andrzejem Kucharem. Ostatecznie nie znalazł się w Śląsku Wrocław, bo nie był zadowolony z przebiegu rozmów.
O tym, że odejdzie z Jagiellonii Białystok trener wiedział już kilka miesięcy przed zakończeniem sezonu. I jego decyzji nie zmieniłoby nawet zdobycie mistrzostwa. Pojawił się temat pracy za granicą. - Nigdy nie mówiłem publicznie, że wyjadę za granicę. Prowadziłem rozmowy z Bursasporem (14. drużyna tureckiej Super Ligi). Było blisko, ale nie wyszło. Wybrali Paula Le Guena. Też dlatego, że drużyna na 12 ostatnich meczów przegrała 11 i prezes musiał wziąć jakieś znane nazwisko. A dla nich Probierz to żadne nazwisko.
Blisko zatrudnienia trener Cracovii, był również w innym zagranicznym klubie, ale jego nazwy już nie zdradził. Prawdopodobnie mogło chodzić o Arminię Bielefeld (2. Bundesliga).
Probierz odrzucił też wszelkie oskarżenia, że kogoś w Białymstoku oszukał. Bo miał wyjechać za granicę, a tymczasem został w Lotto Ekstraklasie. - Wiedzieli, że odchodzę, ale nie wiedzieli gdzie. Sam nie wiedziałem. Wydawało mi się, że Buraspor wypali. No, ale nie wypalił. I w pewnym momencie sam byłem bezrobotny.
Zainteresowanie Cracovii pojawiło się nagle, a decyzja Probierza była szybka. Już wcześniej szkoleniowiec wyjaśniał. - Byłem zaskoczony telefonem i samą propozycją Cracovii. To klub o dużym potencjale i trudno było nie rozważyć jego propozycji. Szybko doszliśmy z profesorem Filipiakiem do porozumienia.
Michał Probierz spędził w Jagiellonii trzy ostatnie lata. W tym czasie doprowadził białostocki klub do trzeciego miejsca w lidze, potem do wicemistrzostwa kraju.
Z Cracovią związał się na dwa lata.
ZOBACZ WIDEO Kochanowski: Masłowski sparodiuje Hajtę z przyjemnością