Michał Probierz: U mnie nie ma hierarchii - hierarchia może być w wojsku

PAP / Stanisław Rozpędzik / Michał Probierz dostał od Janusza Filipiaka duży kredyt zaufania
PAP / Stanisław Rozpędzik / Michał Probierz dostał od Janusza Filipiaka duży kredyt zaufania

- U mnie nie ma hierarchii. Hierarchia może być w wojsku, a na boisku gra jedenastu najlepszych - mówi Michał Probierz. Na inaugurację sezonu trener Cracovii zaskoczył, stawiając na 20-letniego Adama Wilka kosztem bardziej doświadczonych golkiperów.

W meczu 1. kolejki z Piastem Gliwice (1:1) w bramce Pasów nie stanął Grzegorz Sandomierski, który w dwóch poprzednich sezonach był absolutnym numerem jeden w krakowskim zespole, ani 35-letni Michal Pesković, którego Michał Probierz namówił na grę w Cracovii. Rewolucja, na przeprowadzenie której przy Kałuży 1 zdecydował się nowy opiekun pięciokrotnych mistrzów Polski, objęła także bramkę i przeciwko Piastowi zagrał niespełna 20-letni Adam Wilk.

Dla młodziutkiego golkipera Cracovii był to debiut w pierwszym zespole. Wilk jest wychowankiem krakowskiego klubu, ale wcześniej grał tylko w rezerwach, a wiosną występował na zasadzie wypożyczenia w II-ligowej Legionovii. Wilk spisał się bez zarzutu, choć gliwiczanie też nie wystawili go na trudną próbę, i na razie trener Probierz nie myśli o rezygnacji z 20-latka.

- Nie patrzę na jego wiek. Interesuje mnie komunikacja, co robi, jak się ustawia i jak reaguje - to jest dla mnie ważne. Ale nie róbmy też z Adama bohatera, bo w piłce to, co powiedziało się wczoraj, jutro już jest nieaktualne i szybko można przejść drogę od bohatera do zera. Pamiętajmy o tym - przypomniał Probierz.

Opiekun Cracovii zdradził, że w sobotnim meczu 2. kolejki z Lechią Gdańsk Wilk znów stanie w bramce Pasów: - Adam będzie bronił z Lechią. Jeśli zobaczę na treningu, że choć przez sekundę odwali mu soda, to będzie zmiana. Już jednemu chłopakowi powiedziałem, że musi zejść na ziemię - przyznał trener Cracovii.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Tańczący Leo Messi i Katarzyna Kiedrzynek na plaży

Probierz pracę przy Kałuży 1 zaczął od totalnej rewolucji i wywróceniu do góry nogami hierarchii w szatni. Zanim posadził na ławce Sandomierskiego, zrezygnował też z usług trzech kapitanów zespołu: Marcina Budzińskiego, Mateusza Cetnarskiego i Piotra Polczaka.

- Niezastąpieni są na Powązkach. U mnie nie ma hierarchii. Hierarchia może być w wojsku, a na boisku gra jedenastu najlepszych - podkreślił Probierz, dodając: - Muszę pochwalić Grześka Sandomierskiego, bo reaguje bardzo profesjonalnie. Nie jest z tym pogodzony, bo trudno, żeby był zadowolony, ale jest profesjonalistą i na treningach pracuje bardzo dobrze.

Komentarze (0)