RB Lipsk, drugi zespół minionego sezonu Bundesligi, przebywa na zgrupowaniu w austriackim Seefeld. Poniedziałkowy trening podopiecznych Ralpha Hasenhuettla został przedwcześnie zakończony. Powodem był brutalny faul, jaki popełnił gwiazdor ekipy z Lipska Naby Keita.
Wszystko zaczęło się od przewinienia Diego Demme na Keicie. Gwinejczyk był zły na Niemca, ale nikt nie przypuszczał, że za moment - jak zauważają niemieccy dziennikarze: dosłownie za minutę - weźmie odwet. 22-latek brutalnie zaatakował Demmego, który upadł na murawę i krzyczał z bólu.
Demme (ma na koncie jeden występ w reprezentacji Niemiec) doznał urazu kolana. Na razie nie wiadomo, jak poważna jest kontuzja. 25-latek został przewieziony na badania do szpitala w Innsbrucku. Inni piłkarze RB Lipsk mieli do Keity pretensje o brutalny faul. Trener zespołu kazał winowajcy przeprosić za swoje zachowanie. Później zaś zakończył zajęcia.
The full Naby Keita training ground incident...
Niemieckie media twierdzą, że Keita może być poirytowany ostatnimi wydarzeniami dotyczącymi jego przyszłości. - Czy jego frustracja spowodowana tym, że nie może odejść z Lipska, jest tak wielka? - zastanawiają się dziennikarze "Bilda". Keitą zainteresowany jest Liverpool FC, który oferuje aż 67 mln funtów. Gwinejczyk chętnie przeprowadziłby się do Anglii. Jednak wicemistrzowie Niemiec odrzucili propozycję "The Reds".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kiedyś pięć goli, teraz pięć bil. Lewandowski zszokował Chińczyków!