Artur Płatek (trener Cracovii Kraków): Na pewno, ze względu na tabelę, ten mecz był dla nas bardzo ważny. Legia w pierwszej połowie zagrała znakomicie, a my nie potrafiliśmy się temu przeciwstawić. W drugiej połowie mieliśmy kilka okazji i graliśmy zdecydowanie lepiej. Według mnie wynik 4:0 był zdecydowanie za wysoki, ale tak jak mówiłem, zaważyło piętnaście minut świetnej gry Legii w pierwszej połowie, kiedy zdobyli trzy bramki. Pawlusińskiego zmieniłem dlatego, że postawiłem na dwóch defensywnych pomocników i to w drugiej połowie wyglądało o wiele lepiej. W pierwszej zabrakło asekuracji i odcięć piłek do ofensywnych pomocników Legii.
Jan Urban (trener Legii Warszawa): Wydaje mi się, że nie zaskoczę swoja opinią. Pierwsza połowa była bardzo dobra, natomiast w drugiej zabrakło nieco lepszej gry i chęci do kolejnych bramek. Na za dużo pozwalaliśmy Cracovii, która też miała swoje szanse. Dziś wszystko poszło zgodnie z planem i szybko ustawiliśmy sobie mecz. Będziemy mieli spokojniejsze święta. Dicksona Choto zmieniłem, ponieważ poczuł ból i nie chcieliśmy go narażać. W ciężkich warunkach gra nam się zdecydowanie gorzej.
Gramy coraz lepiej i z tego należy się cieszyć. Szkoda, że rywale do tytułu również wygrali swoje mecze, ale Lech pokazał, że gra się do końca spotkania. Powoli rozgrywki się kończą i nie trzeba specjalnie motywować piłkarzy. Wiedzą, o co grają i to ma przełożenie na grę. My w każdy mecz musimy wkładać tyle zaangażowania, co przeciwnik, a wtedy zaważą umiejętności.
Nie ma co zwracać uwagi na to, że Cracovia grała lepiej w drugiej połowie. Wtedy było już niemal po meczu. Natomiast uważam, że w meczu, w którym wysoko prowadzimy, nie możemy w drugiej połowie dostawać niepotrzebnych żółtych kartek. Jest kilku zawodników zagrożonych pauzowaniem za kartki.
Radovic nie jest w najlepszej dyspozycji. Jego sytuacja jest przykładem, że nawet piłkarz, który nie ma konkurencji na swojej nominalnej pozycji, nie musi zawsze wychodzić w podstawowym składzie.
Z postawy Rogera w dzisiejszym meczu jestem zadowolony. Nie chcę dopuścić do siebie myśli o sytuacji, że zawodnik, któremu kończy się kontakt, odpuszcza grę i wiem, że on tak nie robi. Rogera cieszy piłka i jest zadowolony z gry w Legii i reprezentacji. Do grudnia jest trochę czasu i zobaczymy jak się rozwinie jego sytuacja.
Maciej Iwański (Legia Warszawa): Z dzisiejszego spotkania możemy być zadowolenie, a w szczególności z pierwszej połowy. Przy stanie 3:0 nie chcieliśmy się już odkrywać, żeby Cracovia nas nie kontrowała, a sami chcieliśmy zdobywać kolejne bramki. Plan jest zawsze taki, żeby strzelić na początku meczu bramki, a później kontrolować jego przebieg, jednak nie zawsze to wychodzi.
Zdecydowanie poprawił się stan murawy, co pozwoliło nam na lepszą grę. Piłka nie skakała i nie odbijała się na boki. Jednak trzeba powiedzieć sobie szczerze - dziś wszyscy szukali piłki, wychodzili na pozycję i dużo łatwiej było zgubić rywala.