Kapitan Lecha Poznań: Zaczynamy nowy rozdział, choć wcale go nie chcieliśmy
Już tylko jeden cel - mistrzostwo - przyświeca Lechowi w obecnym sezonie. Po odpadnięciu z Ligi Europy, a także Pucharu Polski ekipa Nenada Bjelicy nie gra co trzy dni, jednocześnie znajduje się pod większą presją.
W obecnym sezonie 26-latek pełni funkcję kapitana Kolejorza, a to dla niego zupełnie nowa rola. - W przeszłości nosiłem opaskę w zespołach młodzieżowych, ale tego nie da się porównać z funkcją w Lechu. Do niej byłem jednym z kilku kandydatów. Długo czekaliśmy jaka będzie przyszłość Tomasza Kędziory, od jego odejścia też sporo zależało - przyznał.
Niektórzy kibice Lecha mają wątpliwości, czy Gajos sprawdzi się w nowej odpowiedzialnej roli. On sam nie widzi problemu. - Zawsze staram się udowodnić swoją wartość na boisku. Nie jestem typem zawodnika, który krzyczy tylko po to, by być głośnym. Niektórzy muszą w ten sposób wyładować energię. Ja oczywiście staram się podpowiadać, ale przede wszystkim przemawiam na boisku - zaznaczył.
Pomocnik uważa, że taka, a nie inna opinia na jego temat może wynikać z roli, jaką pełni w zespole. - Wiadomo, że dużo bardziej rzucają się w oczy piłkarze, którzy strzelają bramki. To oni robią show. Ja w środku pola jestem znacznie mniej widoczny.
ZOBACZ WIDEO Michał Kucharczyk: Nie spuszczamy głów