Remis Widzewa, mocna końcówka Dolcanu
Łódzki Widzew tylko zremisował w Gorzowie Wielkopolskim z miejscowym GKP. Gospodarze bronią się przed spadkiem, piłkarze Widzewa są głównym kandydatem do awansu. Faworyt mógł być więc tylko jeden, a tymczasem spotkanie zakończyło się podziałem punktów, co jest na pewno ogromnym sukcesem dla graczy GKP. - Trzeba szanować każdy punkt, jednak odczuwam wielki niedosyt. Powinniśmy wygrać, dopisała pogoda, boisko a przede wszystkim kibice. Trzy punkty powinni zostać w Gorzowie. Cały czas brakuje nam kropki nad i. Gramy dobrze, ciężko pracujemy w tygodniu. Takie mecze nas tylko podbudowują, zwłaszcza psychicznie - podsumował gracz z Gorzowa Wielkopolskiego, Maciej Truszczyński.
Kolejne zwycięstwo w rundzie wiosennej odniósł Dolcan Ząbki. Zawodnicy z Mazowsza tym razem pokonali rozpędzoną Stal ze Stalowej Woli. Przez długi okres czasu wydawało się, że pojedynek zakończy się podziałem punktów, a Stalowcy kolejny raz z rzędu nie stracą bramki. Wystarczyła jednak chwila nieuwagi w drużynie zielono-czarnych. W 87. minucie Artur Jędrzejczyk strzałem głową skierował piłkę do bramki jedynego przedstawiciela Podkarpacia w pierwszej lidze. Gracze ze Stalowej Woli reklamowali faul na bramkarzu, sędzia pozostał jednak nieugięty. Chwilę później gospodarze dołożyli drugie trafienie. - Boli taka porażka. Faworytem był miejscowy zespół - z racji tego, ze jest wyżej w tabeli i miał ostatnio bardzo dobre wyniki. My przyjechaliśmy tutaj z zamiarem nie przegrania, ale też były próby i zamysły, aby zagrać o pełną pulę. Niestety nam to nie wyszło - stwierdził po meczu trener Stali.
Flota lepsza od Podbeskidzia, Zagłębie Lubin bez trenera
Piłkarze Floty Świnoujście w poprzedniej kolejce przegrali w Stalowej Woli. Teraz pokonali oni zespół z czołówki tabeli, czyli Podbeskidzie Bielsko-Biała. Górale są nieobliczalnym zespołem. Raz rozgromią Zagłębie Lubin, innym razem przegrają z Flotą Świnoujście. Ciekawe jak podopieczni Marcina Brosza zaprezentują się w następnej kolejce, kiedy to podejmować będą Dolcan Ząbki. Tym zwycięstwem zawodnicy ze Świnoujścia praktycznie zapewnili sobie pozostanie w pierwszej lidze. - Przed meczem powiedzieliśmy sobie, że to spotkanie trzeba koniecznie wygrać. Zwłaszcza, że ostatnio nie mieliśmy najlepszej passy w lidze. To zwycięstwo nam się należało, ponieważ mieliśmy znacznie więcej argumentów w grze - stwierdził Arkadiusz Sojka z Floty.
KGHM Zagłębie Lubin po raz kolejny nie zachwyciło. W Lubinie mogą cieszyć z jednego punktu, gdyż wyrównujące trafienie dla gospodarzy w meczu z GKS-em Jastrzębie padło w ostatnich fragmentach meczu. Po pojedynku pewny zachowania posady był trener Miedziowych, Robert Jończyk. Innego zdania byli jednak włodarze klubu z Lubina, którzy postanowili podziękować Jończykowi za współpracę. - Cel, jaki stoi przed drużyną, jest bardzo jasny i musi zostać osiągnięty. To powrót do ekstraklasy w bieżącym sezonie. Dlatego decyzja mogła być tylko jedna - powiedział prezes Zagłębia Paweł Jeż.
Pierwsze zwycięstwo Korony, Mierzwa znów ratuje Motor
Cezary Wilk zapewnił Koronie Kielce zwycięstwo nad słabym Turem Turek. Kielczanie męczyli się aż do 80. minuty. Koronie wreszcie udało się jednak zainkasować upragnione trzy punkty, ale styl gry zespołu pozostawił wiele do życzenia. Zespół Tura okazał się wymagającym rywalem, mimo że okupuje dolną strefę tabeli. Momentami niewiele brakowało, by to zespół gości pogrążył faworyzowaną Koronę, która od dłuższego już czasu nie potrafi grać na poziomie nie uwłaczającym jej godności. - Jestem nowym trenerem Tura, od 10 dni prowadzę zespół. Po meczu z Koroną jestem zadowolony, widzę ogromny postęp w taktyce. Stworzyliśmy znakomite sytuacje - powiedział Marian Kurowski, nowy trener Tura. Dobra gra nie zapewni jednak utrzymania w lidze. Potrzebne są do tego punkty, a tych Tur zdobywa ostatnio bardzo mało.
Jak ważne jest, aby golkiper był pewnym punktem drużyny, możemy przekonać się na przykładzie Motoru Lublin. Lubelska drużyna zanotowała czwarty remis z rzędu, a do bezbramkowego remisu walnie przyczynił się Przemysław Mierzwa, m.in. broniąc rzut karny. Potyczka Motoru z GKS-em Katowice była bardzo ważna dla obu ekip. Spotkanie zakończyło się jednak remisem, co jest raczej lepszym osiągnięciem dla gości, niż gospodarzy. Niebawem Motorowi może poważnie zacząć brakować punktów, aby ten zespół mógł pozostać w stawce pierwszoligowych ekip.
Znicz potwierdza wysokie aspiracje, Odra pomału żegna się z ligą
Czyżby w Pruszkowie poważnie myśleli o awansie do ekstraklasy? Wygląda, że tak. Gracze Znicza grają bardzo dobrze i sumiennie gromadzą punkty. W tej chwili można już śmiało mówić, że zespół z Pruszkowa jest jednym z głównych kandydatów do awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej. W ostatniej kolejce pruszkowianie wygrali w Poznaniu. Dla Warty to już druga porażka z rzędu. - Być może gromadzimy punkty trochę po cichu, ale myślę, że inne drużyny chciałyby być na naszym miejscu. Robimy to, co do nas należy. Na razie wygrywamy i mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma, a czy awansujemy, okaże się dopiero na koniec sezonu - powiedział Mikołaj Rybaczuk, gracz zespołu z Pruszkowa.
Wydaje się, że niemal pewny jest już spadek Odry Opole. Tym razem piłkarze Odry przegrali z Wisłą Płock. Płocczanie zajmują spokojną pozycję w środku tabeli. Odra jest druga od końca i do miejsca gwarantującego udział w barażach traci już siedem punktów. Los opolan wydaje się być już niemal przesądzony.
Trzy punkty w ostatniej kolejce za walkower z Kmitą Zabierzów zostały zapisane na konto Górnika Łęczna.
Wyniki 24. kolejki
GKP Gorzów Wlkp. - Widzew Łódź 1:1
Dolcan Ząbki - Stal Stalowa Wola 2:0
Flota Świnoujście - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:0
Zagłębie Lubin - GKS Jastrzębie 1:1
Korona Kielce - Tur Turek 1:0
Motor Lublin - GKS Katowice 0:0
Warta Poznań - Znicz Pruszków 0:2
Odra Opole - Wisła Płock 0:1
Kmita Zabierzów - Górnik Łęczna 0:3 (wko)