Machlojki Paris Saint-Germain przy Finansowym Fair Play. Kylian Mbappe będzie tylko wypożyczony

PAP/EPA / EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON  / Na zdjęciu: Neymar
PAP/EPA / EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON / Na zdjęciu: Neymar

Paris Saint-Germain jest o krok od pozyskania Kyliana Mbappe. Wiadomość nie jest raczej zaskoczeniem, ale rodzaj transakcji już tak. 18-latek ma zostać jedynie wypożyczony z AS Monaco.

Dlaczego tylko wypożyczenie? Wszystko przez Finansowe Fair Play, czyli oręż UEFA, który miał bronić rynku transferowego, a przede wszystkim kluby. Miał, ale czy faktycznie tak jest?

Mbappe i wypożyczenie

Wróćmy jednak do Kyliana Mbappe. Transfer, czy raczej transakcja, do Paris Saint-Germain jest już przesądzona. Piłkarz miał nawet poinformować o tym kolegów z szatni. Jednak o ile dotychczas wydawało się, że wicemistrzowie Francji wykupią go z Monaco za grubo ponad 100 mln euro, tak teraz Mbappe ma trafić do PSG na zasadzie wypożyczenia.

Nie chodzi oto, żeby sprawdzić czy Mbappe nadaje się do PSG, czy się zaaklimatyzuje w stolicy kraju, ale trzeba jakoś ominąć Finansowe Fair Play. Dlatego po rocznym wypożyczeniu paryżanie mieliby wykupić go za 128 mln funtów. Ubocznym skutkiem tej transakcji miałoby być także przejście Lucasa Moury do Monaco.

Finansowe Fair Play

Można zachodzić w głowę, jak PSG zamierza wypełnić regulacje zapisane w Finansowym Fair Play. Spójrzmy na trzy ostatnie lata pod względem transferów:

ZOBACZ WIDEO Kontrowersje w meczu Realu. Ramos wyleciał z boiska [ZDJĘCIA ELEVEN]

przychody: 119,70 mln euro
wydatki: 498,70 mln euro
bilans: -379 mln euro

Finansowe Fair Play pozwala klubom, aby w ciągu trzech ostatnich lat zanotowały stratę nie większą niż... 30 mln euro. Oczywiście nie tylko transfery wliczają się w tę kalkulację, ale wszelkie przychody i koszty.

W 2013 roku PSG podpisało umowę sponsorską z Qatar Tourism Authority o wartości 200 milionów euro za sezon. Tyle, że UEFA nie uznaje tego przychodu, ponieważ ma spore wątpliwości, czy umowa nie jest fikcyjna, a kontrakt służy właśnie obejściu FFP.

Przypadek Neymara

Wciąż można zadawać pytania, kto tak naprawdę wykupił Neymara? PSG czy jednak prawnicy, a Brazylijczyk trafił na zasadzie wolnego transferu? Sporo jest niejasności przy tej transakcji, ale trudno sobie wyobrazić, żeby PSG zmieściło się w limitach FFP w momencie, gdy kupuje Neymara i Mbappe, a za obu płaci nawet 400 mln euro. Musiałoby sprzedać na przykład 10 graczy po 40 mln euro, co jest niewykonalne.

Oczywiście PSG otrzymało 20 mln euro za Matuidiego (przeszedł do Juventusu), a kolejne 10-20 może dostać za Grzegorza Krychowiaka. Następni na liście są Julian Draxler, Serge Aurier, Angel di Maria czy Hatem Ben Arfa. To wciąż jednak za mało, żeby sprostać Finansowemu Fair Play. Wszyscy wymienieni piłkarze wciąż grają dla PSG, a do końca okienka transferowego pozostało już naprawdę niewiele czasu.

Będzie kara?

Co tak naprawdę grozi PSG za złamanie FFP? UEFA ma szeroki wachlarz kar. Najmniej dotkliwe to ograniczenie liczby zawodników przy rejestracji do rozgrywek Ligi Mistrzów czy Europy, poważniejsze to kary finansowe, odjęcie punktów, zakazy transferowe czy w końcu wykluczenie z LM czy LE.

Europejska federacja może jeszcze pogrozić palcem i dać reprymendę, ale w środowisku futbolowym byłoby to jednocześnie ciche przyzwolenie na machlojki przy Finansowym Fair Play.

Źródło artykułu: