Idealne miejsce dla Grzegorza Krychowiaka. Olympique Lyon uratuje mu karierę?

PAP/EPA / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak
PAP/EPA / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak

Ten ruch może uratować najbliższą przyszłość Grzegorza Krychowiaka. Sprawa jest jasna - albo reprezentant Polski zdecyduje się na transfer do Olympique Lyon, albo straci kolejny rok i szansę na występ na mistrzostwach świata.

Jeśli brak miejsca w podstawowym składzie na mecz z Rumunią był znakiem ostrzegawczym dla Grzegorza Krychowiaka, to niepowołanie go na wrześniowe spotkania z Danią i Kazachstanem było już poważnym sygnałem od Adama Nawałki: Grzegorz, albo Paryż, albo gra w reprezentacji Polski.

Szans na występy w barwach Paris Saint-Germain nasz piłkarz nie ma bowiem żadnych. Unai Emery już kilka razy komunikował publicznie, że Krychowiak nie ma co liczyć na grę w jego zespole. Ten jednak wciąż pozostaje zawodnikiem wicemistrza Francji. Mówi się, że Polak nie jest chętny do rezygnacji z 4,5 mln euro rocznie, które gwarantuje mu kontrakt z PSG.

A trudno znaleźć klub, który zdecyduje się mu płacić podobne pieniądze. Krychowiak ma za sobą wybitnie nieudany sezon. Nie tylko rzadko pojawiał się na boisku, ale był wyśmiewany w prasie przez swoich kolegów z szatni za techniczne niedoskonałości.

Pojawiła się jednak nadzieja, że tak ważny dla Biało-Czerwonych zawodnik wróci do regularnej gry. Kilka dni temu francuska prasa poinformowała, że Polakiem interesuje się Olympique Lyon. Potwierdził to również prezes klubu, Jean-Michel Aulas.

ZOBACZ WIDEO Milik odpalił! Zobacz skrót meczu Hellas - Napoli [ELEVEN SPORTS]

- Letnie okno transferowe nie jest jeszcze dla nas skończone. Szukamy jeszcze zawodnika, który byłby wsparciem dla Lucasa Tousarta. Grzegorz Krychowiak jest jedną z opcji - powiedział szef OL, a zdaniem dziennikarzy znad Sekwany negocjacje z agentem piłkarza już się rozpoczęły

Czy transfer do Olympique Lyon byłby dobrym wyjściem dla polskiego piłkarza? Nie ma wątpliwości, że to zdecydowanie lepsze rozwiązanie niż przenosiny do Chelsea Londyn, a już na pewno pozostanie w PSG. Co do tego nie ma wątpliwości trener Stefan Białas.

- Przejście do Olympique Lyon byłoby doskonałym wyjściem dla Krychowiaka, to wręcz dla niego idealny klub - przekonywał ekspert stacji Eleven Sports w poniedziałkowym programie "Eleven Gol Live". Skąd takie przekonanie znawcy Ligue 1?

Według Białasa w tej chwili drużyna bardzo potrzebuje doświadczonego środkowego pomocnika. W letnim oknie transferowym zespół opuściło dwóch podstawowych zawodników tej strefy boiska - Corentin Tolisso i Maxime Gonalons.

- Po ich odejściu w linii pomocy powstała wyrwa. Obecnie na ich pozycjach grają Sergi Darder i Lucas Tousart, jednak nie byliby zagrożeniem dla Krychowiaka w optymalnej formie - ocenił były trener m.in. Legii Warszawa. Tego samego zdania jest Mateusz Święcicki, komentator spotkań francuskiej ekstraklasy w tej samej stacji.

Według niego Krychowiak miałby tam pewne miejsce w podstawowym składzie.

- Szczególnie po transferze Gonalonsa w środku pola Olympique Lyon jest krater. Ani Tousart, ani Darder nie spisują się w nowych rolach dobrze. Polak niemal z marszu wskoczyłby do wyjściowego składu - mówi Święcicki. Co więcej, według niego Polak mógłby podobnie jak w PSG, walczyć o najwyższe cele.

- Mimo sprzedaży kilku kluczowych graczy Olympique Lyon wciąż ma duże ambicje. Świetnie rozpoczęli sezon - wygrali dwa mecze i jeden zremisowali, tracąc zwycięstwo w 90. minucie. Ponadto jako jedyny klub we Francji ma prywatny, piękny stadion. A miasto jest stolicą kulinarną kraju - wylicza zalety znany komentator.

Same plusy. Problem jest tylko jeden - zarobki. - Krychowiak musiałby drastycznie obniżyć oczekiwania finansowe - kończy Święcicki. Nad Rodanem i Saoną na takie pieniądze mógł liczyć do niedawna jedynie Alexandre Lacazette, największy gwiazdor drużyny i jej najlepszy strzelec. W obecnej sytuacji Polakowi nikt tyle nie zagwarantuje, musiałby więc się pogodzić z obniżką pensji.

Wydaje się jednak, że nie ma wyjścia. Jeśli 27-latek tego nie zrobi, straci jakiekolwiek szanse na występ na mistrzostwach świata w Rosji, bo trudno przewidywać, że odbędzie się on bez Biało-Czerwonych. A kto wie, czy po dwóch latach siedzenia na trybunach jeszcze kiedykolwiek wróci do gry na najwyższym poziomie, jak podczas Euro 2016.

Źródło artykułu: