Kamil Grosicki od dawna nie miał tak mocnej pozycji w zespole. W Stade Rennais mówiono o nim "super rezerwowy", ale Polak nie godził się z rolą zmiennika. Chciał odgrywać kluczową rolę od pierwszej do ostatniej minuty.
Tak jest obecnie w Hull City. Można rzec, że to największa gwiazda drużyny - tyle, że ekipy występującej w The Championship, a Grosicki ma większe ambicje.
Na pomeczowej konferencji prasowej nie zabrakło pytań o 29-latka, który wciąż może odejść z drużyny. - Kamil był świetny. Dwa razy asystował i strzelił jednego gola. Moim zdaniem, kiedy Kamil chce dobrze zagrać, to możemy wygrać każdy mecz. Dziś chciał, i zwyciężyliśmy - oznajmił Słucki.
- Następny tydzień będzie ekscytujący, jeśli chodzi o nowych zawodników i bardzo nerwowy, ponieważ niektórzy mogą odejść - dodał Rosjanin.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: to zdarza się rzadko. Zobacz, za co trener pochwalił Kowalczyk
Latem Hull straciło kilku czołowych zawodników. Harry Maguire i Eldin Jakupović odeszli do Leicester City, Andrew Robertson do Liverpoolu FC, a w ostatnich dniach Sam Clucas wzmocnił Swansea City. Ponadto z klubem pożegnali się: Ahmed Elmohamady, Josh Tymon, Tom Huddlestone, Curtis Davies czy Andrea Ranocchia.
Nic więc dziwnego, że Słuckiemu tak bardzo zależy, żeby Grosicki pozostał w Hull City.