PSG doigrało się? UEFA patrzy na ręce Francuzom

PAP/EPA / EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON  / Nasser Al-Khelaifi (po lewej), Neymar (po prawej)
PAP/EPA / EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON / Nasser Al-Khelaifi (po lewej), Neymar (po prawej)

Równie często co o transferach Paris Saint-Germain mówi się też o Finansowym Fair Play. Francuzi są pewni swego, ale UEFA zamierza przyjrzeć się, czy aby na pewno PSG nie złamało przepisów.

W tym artykule dowiesz się o:

Regulamin Finansowego Fair Play jest jasny: nie więcej niż 30 mln euro straty w trzyletnim okresie rozrachunkowym. Zaraz po transferze Neymara za 222 mln euro pojawiły się pytania, jak Paris Saint-Germain zamierza wypełnić warunki FFP?

- Od samego początku mamy dobre relacje z UEFA i respektujemy Financial Fair Play. Każdy, kto mówi w tej sprawie o FFP powinien iść na kawę, my jesteśmy w porządku. Jesteśmy bardzo transparentni wobec UEFA, ludzie jednak mogą mówić co chcą - powiedział prezes PSG Nasser Al-Khelaifi.

Tyle że UEFA nie zamierza zadowolić się ciepłymi słowami płynącymi z Parku Książąt. Chce sprawdzić, czy PSG przestrzega regulaminu Finansowego Fair Play. Trzeba przypomnieć, że Francuzi byli już karani za złamanie zasad ustalonych przez UEFA. Było to w 2014 roku. Francuzi musieli zapłacić 60 milionów euro kary, w kolejnym oknie ich budżet transferowy został ograniczony do 70 milionów euro, a w Lidze Mistrzów mogli zarejestrować tylko 21 graczy.

Przypomnijmy jeszcze, że nie tylko Neymar trafił do PSG, ale także Kylian Mbappe. Jednak młody Francuz jest akurat tylko wypożyczony, a za rok ma kosztować 180 mln euro.

ZOBACZ WIDEO: Arkadiusz Onyszko: Duńczycy mówią, że to ich ostatnia szansa

Źródło artykułu: