27-latek podpisał umowę do końca sezonu. Nowy klub Masłowskiego zajmuje trzecie miejsce w II lidze chorwackiej. Od kilku lat bezskutecznie walczy o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. W 2011 roku zwyciężyli na drugim froncie, ale nie spełnili wymogów licencyjnych.
- Drużyna chce awansować i ma duże aspiracje. Idę tam grać. Chcę pociągnąć ten wózek. Wierzę, że jeśli będę regularnie występował, bramki i asysty przyjdą z czasem. Chcę piąć się do góry i pomóc w wywalczeniu awansu - powiedział były piłkarz mistrzów Polski.
Ponad dwa lata temu Masłowski trafił do Legii Warszawa jako jedna z gwiazd ligi. Pomocnik błyszczał w barwach Zawiszy Bydgoszcz, strzelił 10 bramek w 35 meczach. W stolicy rozczarowywał. Nie wywalczył na stałe miejsce w składzie, a gdy już pojawiał się na murawie, to spadała na niego lawina krytyki. W Legii rozegrał 22 spotkanie, bez trafienia na koncie. Zdołał się odbudować na wypożyczeniu do Piasta Gliwice, ale po powrocie do Warszawy wylądował w rezerwach.
1 września stołeczny zespół rozwiązał umowę z piłkarzem. Pierwotnie kontrakt miał obowiązywać jeszcze dwa lata.
Masłowski w 2014 roku został uznany odkryciem Ekstraklasy. W reprezentacji Polski rozegrał trzy mecze.
ZOBACZ WIDEO Kamil Glik: Powinniśmy zwyciężyć wyżej