Hamburger SV sezon rozpoczął od dwóch zwycięstw, a RB Lipsk na swoim koncie miał trzy punkty. Faworytem był jednak zespół gości, który w tym sezonie zadebiutuje w Lidze Mistrzów, a jeszcze kilkanaście miesięcy temu występował w 2. Bundeslidze. Gospodarze chcieli za wszelką cenę podtrzymać dobrą passę, ale to zespół z Lipska był bliżej objęcia prowadzenia.
Już w 7. minucie goście stanęli przed szansą na zdobycie gola. Jean-Kevin Augustin minimalnie spudłował i kibice HSV odetchnęli z ulgą. To była najlepsza sytuacja w tej części gry. Gospodarze starali się zagrozić przeciwnikom, ale brakowało im pomysłu na zakończenie akcji.
Po przerwie przewagę mieli goście i udokumentowali ją w 67. minucie. Marcel Sabitzer szybko rozpoczął grę z rzutu wolnego i odegrał do Naby'ego Keity, a ten strzałem z trzydziestu metrów nie dał najmniejszych szans na udaną interwencję Christianowi Mathenii. Golkiper próbował strącić piłkę, ale ta leciała tak szybko, że przeleciała mu po palcach.
RB Lipsk poczuło krew i kilka chwil później podwyższyło prowadzenie. W 75. minucie było już 2:0 dla wicemistrzów Niemiec. Gospodarze atakowali, a przyjezdni nastawili się na grę z kontry. To przyniosło bramkowy efekt. Po błyskawicznej akcji Timo Werner ruszył z kilkudziesięciometrowym rajdem i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza HSV.
Hamburger SV - RB Lipsk 0:2 (0:0)
0:1 - Naby Keita 67'
0:2 - Timo Werner 75'
[multitable table=860 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO: Michał Kołodziejczyk: Musimy wiele poprawić. Emocje w grupie będą do końca