Brazylijczyk uratował Manchester City od straty gola. Wybiegł z własnego pola karnego i wybił piłkę głową. Nadbiegający Sadio Mane z Liverpoolu trafił go korkiem w twarz. Ederson opuścił boisko na noszach jeszcze przed przerwą.
- Ederson jest odważny. Lekarz powiedział, że nic złego się mu nie stało, rywal niczego mu nie złamał - wyjaśnił Guardiola.
Trener Manchesteru zastanawia się, czy Mane zasłużył na czerwoną kartkę.
- Mane go nie widział, patrzył na piłkę, ale kopnięcie Edersona nie podlega dyskusji. Nie wiem jednak, czy to było na czerwoną kartkę - komentuje Hiszpan.
"Citizens" rozbili Liverpool 5:0.
- Do momentu czerwonej kartki gra była otwarta. Oba zespoły stwarzały sytuacje, Liverpool grał szybko, mecz był wyrównany. Później było nam łatwiej, drugą połowę rozegraliśmy już tak, jak chcieliśmy - podsumował Gruardiola.
ZOBACZ WIDEO Niewidomi bohaterowie sportu (WIDEO)