7 punktów i dopiero 16. miejsce - nie tak początek sezonu wyobrażali sobie kibice, zawodnicy, trenerzy i właściciele Hull City. Tygrysy zamiast rywalizować o szybki powrót do Premier League, to ugrzęzły w dolnej połówce tabeli. W dodatku w sześciu ostatnich meczach Hull City zanotowało pięć porażek i tylko raz wygrało, a także odpadło z Pucharu Ligi Angielskiej.
Zadowolony z dyspozycji swojej i zespołu nie jest również Kamil Grosicki. Pomocnik reprezentacji Polski nie ukrywał, że w trakcie letniego okienka transferowego chciał opuścić Hull City i podpisać kontrakt z jednym z klubów z Premier League. Ostatecznie do tego nie doszło i "Grosik" co najmniej do stycznia będzie zawodnikiem Tygrysów.
It is difficult time, but I promise that the better days are coming for the fans @HullCity pic.twitter.com/3VCeMT7372
— TurboGrosik (@GrosickiKamil) 14 września 2017
Polak skupia się już na grze w klubie. Po serii ostatnich słabych występów Grosicki zamieścił na Twitterze wymowny wpis. - To trudny czas, ale obiecuję, że nadejdą lepsze dni dla kibiców - przekazał Grosicki, który wierzy w to, że zła passa się odwróci.
Grosicki za swoją grę zbiera kiepskie oceny. Dziennikarze angielskich mediów wytykają mu niestabilną formę. Powody do zmartwienia ma także trener Leonid Słucki. - Musimy wspólnie pokonać te problemy. Nie możemy być sfrustrowani, lecz myśleć pozytywnie. Mój najlepszy zespół to taki, który będzie grał na najwyższym poziomie - podsumował szkoleniowiec.
Najbliższy mecz Hull City rozegra w sobotę, kiedy to u siebie zmierzy się z innym spadkowieczem z Premier League - Sunderlandem AFC. Klub ten radzi sobie jeszcze gorzej niż Tygrysy. W siedmiu meczach wygrał tylko raz i zajmuje 20. pozycję.
ZOBACZ WIDEO Romeo Jozak: Bóg dał mi umiejętności przywódcze. Mam mocny charakter