To właśnie Rene Weiler postawił latem tamtego roku na Łukasza Teodorczyka. Początkowo Szwajcar był krytykowany za styl Anderlechtu, jednak prosił wówczas, żeby oceniać go po sezonie.
Weiler nie pomylił się: został mistrzem Belgii, dotarł do ćwierćfinału Ligi Europy (porażka z Manchesterem United), a Teodorczyk został królem strzelców Jupiler Pro League.
Jednak start nowego sezonu to pasmo niepowodzeń. O ile porażkę z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów (0:3) można jeszcze wytłumaczyć, o tyle zaledwie dziewięć punktów w siedmiu meczach belgijskiej ekstraklasy już nie.
W sobotę Fiołki tylko zremisowały z Kortrijk (2:2) i to sprawiło, że szefowie 34-krotnego mistrza Belgii nie wytrzymali. W poniedziałek Weiler został zwolniony, a klub podziękował mu za "zaangażowanie, wydajność i profesjonalizm".
Anderlecht do pierwszego Club Brugge traci 9 punktów.
#RSCA neemt afscheid van René Weiler: https://t.co/bkJTNJoWwQ pic.twitter.com/JP8Q5I19Ku
— RSC Anderlecht (@rscanderlecht) 18 września 2017
ZOBACZ WIDEO Serie A: Dybala show! Zobacz skrót meczu US Sassuolo - Juventus [ZDJĘCIA ELEVEN]