W 76. minucie Jarosław Niezgoda zmienił Armando Sadiku. Polak niestety miał ogromnego pecha, bo po kilku minutach musiał zejść z boiska.
Napastnik Legii Warszawa zderzył się z jednym z obrońców Cracovii.
Członkowie sztabu medycznego od razu dali sygnał trenerowi Romeo Jozakowi, że Niezgoda nie będzie w stanie kontynuować gry.
Piłkarz z workiem lodu przy twarzy udał się do szatni. Na szczęście nie doszło do poważniejszego urazu.
Z Niezgoda wszystko ok. Na szczęście bez żadnego rozciecia. Duzy siniak.
— Karol Głuszek (@KarolGluszek) 17 września 2017
Niezgoda z wielkim limem pod okiem pojawił się na poniedziałkowym treningu Legii. Pracował indywidualnie. - Nic mi nie dolega - przyznał.
ZOBACZ WIDEO Barcelona odwróciła losy meczu. Paulinho bohaterem. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]