Górnik Zabrze nie kalkulował. "Puchar Polski jest tak samo ważny jak liga"

PAP / Artur Reszko / Marcin Brosz wprowadził Górnika Zabrze do ekstraklasy
PAP / Artur Reszko / Marcin Brosz wprowadził Górnika Zabrze do ekstraklasy

Górnik Zabrze po dogrywce pokonał Sandecję Nowy Sącz 3:2 i awansował do ćwierćfinału Pucharu Polski. Rozgrywki te dla zabrzańskiego klubu są tak samo ważne jak Lotto Ekstraklasa. W tej fazie PP Górnik gra po raz pierwszy od 2013 roku.

Górnik Zabrze w drodze do ćwierćfinału Pucharu Polski wyeliminował ROW 1964 Rybnik (2:0), Sokół Ostróda (3:1) oraz Sandecję Nowy Sącz (3:2). Śląski klub nie ukrywa swoich wysokich aspiracji i w PP chce zajść jak najdalej. Co prawda w Zabrzu nikt nie mówi o grze w finale na PGE Narodowym i zdobyciu trofeum, ale kolejnymi spotkaniami Górnik rozbudza apetyty kibiców.

- Bardzo się cieszę ze zwycięstwa. Robimy kolejny krok do przodu. Nie kalkulowaliśmy. Puchar Polski jest dla nas równie ważny jak Ekstraklasa. Byliśmy skoncentrowani tylko na tym meczu i dopiero po jego zakończeniu będziemy myśleć i przygotowywać się do meczu z Pogonią - powiedział trener Górnika, Marcin Brosz.

Zabrzanie prowadzili 2:0 i wydawało się, że w regulaminowym czasie gry zapewnią sobie awans. Sandecja jednak doprowadziła do wyrównania i miała w tym dużo szczęścia. Gola na 2:2 goście zdobyli po samobójczym trafieniu Erika Grendela, który starał się wybić piłkę po obronionym rzucie karnym przez Tomasza Loskę.

Górnik w dogrywce zdobył gola, a następnie pilnował korzystnego wyniku. Niezawodny Igor Angulo strzelił w tym spotkaniu dwie bramki. - Dużymi fragmentami oglądaliśmy bardzo ciekawe spotkanie. Tak naprawdę pierwszy raz muszę podkreślić, że w momentach bardzo ciężkich dla nas, w końcowych fragmentach spotkania nie poszliśmy na wymianę ciosów, ale staraliśmy się rozgrywać piłkę. To jest kolejny sygnał, że ten zespół się rozwija i że wkraczamy w kolejny etap. Zaczynamy grać rozważniej i bardziej odpowiedzialnie. Tego wcześniej nie było. Gra jest na dużym poziomie, potrafimy utrzymać się przy piłce na trzydziestym metrze od bramki przeciwnik - przyznał Brosz.

ZOBACZ WIDEO Dublet Edina Dzeko, pewna wygrana AS Roma z Benevento Calcio - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN EXTRA] (wideo)

Wicelider Lotto Ekstraklasy w pucharowym starciu z Sandecją zagrał w swoim najmocniejszym zestawieniu. Skład był identyczny jak podczas sobotniego meczu ligowego ze Śląskiem Wrocław. Z kolei trener nowosądeckiego klubu dokonał aż siedmiu zmian.

- Wynik jest dla nas niekorzystny, ale myślę, że z postawy drużyny, z tego co zaprezentował zespół, w którym zaszło przecież kilka zmian, możemy być zadowoleni. Myślę, że to będzie procentowało w przyszłości. Dbamy o to, aby cała kadra była w rytmie meczowym i w tym spotkaniu była ku temu okazja. Raz jeszcze gratuluję Górnikowi awansu. My patrzymy na siebie i na niedzielny mecz z Zagłębiem - powiedział trener Sandecji, Radosław Mroczkowski.

- Myślę, że to było dobre spotkanie od samego jego początku. Nie brakowało ambitnej gry i nieustępliwości zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. Była walka do samego końca - zakończył szkoleniowiec zespołu z Nowego Sącza.

Komentarze (0)