PP: Korona nie zadowala się ćwierćfinałem. "Walczymy o grę na Narodowym"

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu:  Maciej Gostomski (z prawej)
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Maciej Gostomski (z prawej)

- Walczymy o Puchar Polski, grę na Narodowym - przekonuje Maciej Gostomski. Korona, między innymi dzięki świetnej postawie swojego bramkarza, wyeliminowała Wisłę Kraków (1:0) z rywalizacji o krajowy puchar i jest już w ćwierćfinale.

Radości po końcowym gwizdku nie było końca. A wszystko dlatego, że powodów nie brakowało. Po pierwsze, kielczanie awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski po siedmiu latach, ponadto okazali się lepsi od krakowskiej Wisły, a zwycięstwa z tym zespołem smakują kibicom złocisto-krwistych wyjątkowo. Dodatkowo awans udało się wywalczyć grając od 33. minuty w 10-tkę, co podbudowało morale zespołu.

- Strasznie się cieszymy z tego zwycięstwa, wiemy ile ten mecz tutaj znaczy dla kibiców, więc jesteśmy podwójnie szczęśliwi - mówił Maciej Gostomski, jeden z bohaterów gospodarzy, którzy pod koniec dogrywki popisał się znakomitą interwencją po strzale z rzutu wolnego.

Kolejnym rywalem Korony będzie zwycięzca meczu Cracovia - Zagłębie Lubin. Przy Ściegiennego nikt nie rozmyśla o tym, na kogo byłoby lepiej trafić. Awans do ćwierćfinału rozbudził jednak apetyty. - Walczymy o Puchar Polski, grę na Narodowym - przekonywał Gostomski. W poprzednich latach ekipie z woj. świętokrzyskiego nie wiodło się najlepiej w pucharowej rywalizacji. Tym razem jest inaczej. - Myślę, że to jest realne i trzeba w tym kierunku myśleć, bo wydaje mi się, że fizycznie, kadrowo i mentalnie jesteśmy dobrze przygotowani - dodał 28-latek.

ZOBACZ WIDEO Wielki szok na Santiago Bernabeu. Zobacz skrót meczu Real - Betis [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)