Dani Alves nie kryje wściekłości. "Przestańcie dramatyzować"

PAP/EPA / IAN LANGSDON / Na zdjęciu: Dani Alves (z lewej) oraz Memphis Depay (z prawej)
PAP/EPA / IAN LANGSDON / Na zdjęciu: Dani Alves (z lewej) oraz Memphis Depay (z prawej)

We Francji nie ustają dyskusje na temat afery w Paris Saint-Germain. Jednym z jej bohaterów jest Dani Alves, który nie kryje wściekłości z powodu całego zamieszania.

Głównym tematem była sytuacja z 79 minuty ostatniego meczu Ligue 1 między Paris Saint-Germain a Olympique Lyon, gdy Neymar i Edinson Cavani pokłócili się o to, kto ma wykonywać rzut karny. Ostatecznie spór o piłkę wygrał Urugwajczyk, ale nie wykorzystał jedenastki.

Wcześniej w tym samym meczu będący przyjacielem Neymara Dani Alves miał zabrać Cavaniemu piłkę przed rzutem wolnym.

Brazylijski obrońca jest wściekły na medialną burzę. "Nie wiem, jaki mecz oglądaliście, ale - dla waszej informacji - nie zabrałem piłki żadnemu ze swoich kolegów. Wprost przeciwnie, to mi została zabrana" - napisał na Twitterze.

"Poza tym ostatni rzut karny w PSG wykonywałem ja, więc przymknijcie się i przestańcie dramatyzować" - dodał.

Po sześciu kolejkach Ligue 1 PSG prowadzi z kompletem 18 punktów.

ZOBACZ WIDEO Zespół Krychowiaka bliski niespodzianki. Zobacz skrót meczu WBA - Man. City [ZDJĘCIA ELEVEN EXTRA]

Komentarze (0)