Górnik Zabrze wypunktował Pogoń Szczecin. Tomasz Loska zatrzymał gospodarzy

Pogoń Szczecin przegrała na własnym stadionie z Górnikiem Zabrze 1:2. Gole dla gości zdobywali Mateusz Wieteska oraz Damian Kądzior. Dla gospodarzy trafił Łukasz Zwoliński.

Michał Piegza
Michał Piegza
Michał Koj (w białej koszulce) PAP / PAP/Marcin Bielecki / Michał Koj (w białej koszulce)
Dla Pogoni mecz z rozpędzonym Górnikiem miał być momentem przełomowym w rundzie jesiennej. Goście jednak nie chcieli ułatwiać rywalom zadania. W pierwszej części obecni na trybunach kibice obserwowali dobry mecz. Zespoły nie chciały murować bramek, tylko grały ofensywnie.

Pogoń mogła prowadzić w 11. minucie po soczystym strzale Davida Niepsuja, który na róg sparował Tomasz Loska. W odpowiedzi po rzucie rożnym tuż obok bramki uderzył Michał Koj. Z kolei w 20. minucie sam na sam z bramkarzem znalazł się Adam Gyurcso, ponownie górą był Loska. Po kolejnych dwunastu minutach na alarm bito pod drugą bramką. Mocne uderzenie Rafała Kurzawy wybił Łukasz Załuska.

W 42. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Pogoni. Błąd techniczny popełnił Łukasz Wolsztyński, który zagrał ręką. Jednak Gyurcso nie wykorzystał "jedenastki", jego strzał świetnie wybronił Loska.

Sześć minut po zmianie stron Górnik objął prowadzenie. Kurzawa dośrodkował z rogu, a piłkę w bramce, uderzając z dwóch metrów, umieścił Mateusz Wieteska. Pogoń starała się doprowadzić do wyrównania, ale nie potrafiła poważniej zagrozić gościom.

ZOBACZ WIDEO Monaco gromi, Glik ostoją obrony. Zobacz skrót meczu z Lille OSC [ZDJĘCIA ELEVEN]

Zabrzanie wynik mogli podwyższyć w 64. minucie. Piłkę stracił Jakub Piotrowski, Igor Angulo znalazł się w sytuacji sam na sam i przestrzelił. Kilkadziesiąt sekund później Piotrowski znowu dał sobie odebrać piłkę. Po wślizgu Koja futbolówka trafiła pod nogi Damiana Kądziora, a ten w sytuacji sam na sam zdobył gola na 0:2.

Po stracie drugiej brami Pogoń długo nie potrafiła się podnieść. Sfrustrowani kibice słownie wyładowywali złość na swoich ulubieńcach. Portowcy do gry mogli wrócić dopiero w 82. minucie. Sam na sam z Loską znalazł się Łukasz Zwoliński, ale górą był bramkarz. Chwilę później  golkiper odbił groźny strzał Dawida Korta.

Gospodarze kontakt z Górnikiem złapali dopiero w 88. minucie. Z rogu dośrodkował Kort, a Zwoliński uderzył głową. Loska nie był w stanie odbić piłki. W nerwowej końcówce, w której goście musieli grać w dziesiątkę, szczecinianom nie udało się doprowadzić do wyrównania.

Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze 1:2 (0:0)
0:1 - Wieteska 51'
0:2 - Kądzior 66'
1:2 - Zwoliński 88'

W 43. minucie Adam Gyurcso nie wykorzystał rzutu karnego (Tomasz Loska obronił).

Składy:

Pogoń Szczecin: Łukasz Załuska - David Niepsuj, Cornel Rapa, Lasza Dwali, Ricardo Nunes - Dariusz Formella (58' Spas Delew), Jakub Piotrowski (67' Dawid Kort), Kamil Drygas, Mate Cincadze, Adam Gyurcso - Marcin Listkowski (63' Łukasz Zwoliński).

Górnik Zabrze: Tomasz Loska - Maciej Ambrosiewicz, Mateusz Wieteska, Dani Suarez, Michał Koj - Szymon Matuszek, Szymon Żurkowski - Damian Kądzior (77' Bartłomiej Olszewski), Rafał Kurzawa - Łukasz Wolsztyński (61' Marcin Urynowicz), Igor Angulo (90+1' Adam Wolniewicz).

Żółte kartki: Nunes, Rapa (Pogoń) oraz Ambrosiewicz 2 (Górnik).

Czerwona kartka: Ambrosiewicz (Górnik) /90', za dwie żółte/.

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).

Górnik Zabrze awansuje do europejskich pucharów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×