Jeremy Mathieu wspomina czas w Barcelonie: Jestem trochę wkur***ny, wszystkie błędy zwalano na mnie

Getty Images / Na zdjęciu: Jeremy Mathieu
Getty Images / Na zdjęciu: Jeremy Mathieu

Jeremy Mathieu od lipca jest graczem Sportingu Lizbona. 33-letni obrońca po trzech latach opuścił FC Barcelonę, z którą w środę zmierzy się w Lidze Mistrzów. Francuz ma słodko-gorzkie wspomnienia ze stolicy Katalonii, o czym opowiedział "Marce".

Mathieu w lipcu zdecydował się na przenosiny do Portugalii, bo w Barcelonie nie mógł liczyć na regularną grę. Suchej nitki nie zostawiała też na nim prasa. Zdaniem Francuza, jeden z dzienników zrobił z niego kozła ofiarnego porażki Barcelony w Lidze Mistrzów.

- Jestem trochę wkur***ny, bo za każdym razem gdy grałem, mieli jakieś uwagi do mojej postawy. Piłka nożna to gra zespołowa i kiedy przegrywasz, nigdy nie jest to wina jednej osoby.

- Jeszcze raz obejrzałem sobie mecz z Juventusem, po którym wszyscy powiedzieli, że porażka była moją winą. Prawdą jest, że w sytuacjach jeden na jeden traciłem piłkę, ale nikt nie przyczepił się do błędów Mascherano albo Pique - stwierdził.

Mathieu chodziło o dziennik "Sport", który w szczególny sposób krytykował go po odpadnięciu Barcelony w dwumeczu z Juventusem. To jednak nie jedyne jego złe wspomnienie z pobytu w Katalonii. Francuzowi nie podobał się też sposób, w jaki traktowali go prezydent klubu Josep Maria Bartomeu oraz sekretarz Robert Fernandez.

- Uważam, że traktowali mnie w bardzo szorstko. Mam ogromny szacunek do moich byłych kolegów z zespołu i fanów. A jeśli strzelę w środę bramkę, to będę się z niej cieszył tylko z powodu Bartomeu i Fernendeza - dodał.

Mathieu spędził w Barcelonie trzy lata, w trakcie których dwa razy został mistrzem Hiszpanii i raz wygrał Ligę Mistrzów. Wystąpił w sumie w 91 meczach, w których zdobył w nich cztery bramki. Lepiej czuje się jednak w Lizbonie.

- Czuję się tu jak świetnie od pierwszego dnia. Jest jak w Walencji - to rodzinny klub - stwierdził.

Sporting zagra z Barceloną w środę o godz. 20:45.

ZOBACZ WIDEO FC Barcelona znów wygrywa. Pomogły dwa "swojaki". Zobacz skrót meczu z Girona [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)