Liga Mistrzów: kuriozalna sytuacja w meczu Barcelony! Doumbia nabawił się kontuzji, symulując faul

PAP/EPA / JOSE SENA GOULAO / Seydou Doumbia doznaje urazu, symulując faul
PAP/EPA / JOSE SENA GOULAO / Seydou Doumbia doznaje urazu, symulując faul

W środowym meczu 2. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów Sporting Lizbona - FC Barcelona doszło do kuriozalnej sytuacji. Pod koniec pierwszej połowy Seydou Doumbia nabawił się urazu, próbując wymusić na arbitrze decyzję o podyktowanie rzutu karnego!

W 40. minucie meczu Gelson Martins zagrał wzdłuż pola karnego Barcelony do rozpędzonego Seydou Doumbii. Ten chciał przyjąć piłkę w pełnym biegu tak, by minąć próbującego go powstrzymać Gerarda Pique. Iworyjczyk nie opanował jednak futbolówki tak, jak zamierzał i choć puścił ją obok rywala, to nie był w stanie jej dogonić, więc na linii pola karnego wyłożył się jak długi bez kontaktu z wystawioną nogą Pique.

Prowadzący spotkanie Ovidiu Hategan nie dał się nabrać na marne aktorstwo Doumbii i przerwał grę, dyktując rzut wolny pośredni dla Barcelony za próbę wymuszenia rzutu karnego przez napastnika Sportingu i ukarał Iworyjczyka żółtą kartką.

Na tym jednak pech Doumbii się nie skończył. 30-latek udawał, że był faulowany przez Pique, tymczasem doznał jak najbardziej realnej kontuzji. Przy upadku na murawę Doumbia nabawił się bowiem urazu mięśniowego i nie był w stanie kontynuować gry. Jeszcze przed przerwą na boisku zastąpił go Bas Dost.

ZOBACZ WIDEO Jacek Jaroszewski: Powrót Arka Milika na przełomie lutego i marca

Komentarze (1)
SPORTOWE FAKTY TO DNO
27.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sportowe fakty to dno