- Robert to wyśmienity i fantastyczny piłkarz, ale porównywanie go z zawodnikiem z zupełnie innej, futbolowej epoki jest niemożliwe. Z Lewym będzie jak ze znaczkiem pocztowym – jego wartość urośnie, kiedy zostanie wyprowadzony z obiegu. Lubański grał ze Związkiem Radzieckim i Jugosławią, a Armenii czy Gibraltaru wtedy nie było. To dwaj wybitni piłkarze, ale porównywanie ich nie ma sensu - mówi w rozmowie z Robertem Błońskim z "Przeglądu Sportowego" Zbigniew Boniek, prezes PZPN.
Robert Lewandowski strzelił jak dotychczas w reprezentacji Polski 47 bramek i traci zaledwie jednego gola do Włodzimierza Lubańskiego. Wszyscy się spodziewają, że "Lewy" wyrówna bądź przegoni Lubańskiego podczas dwóch najbliższych meczów z Armenią oraz Czarnogórą.
Polska jest krok od awansu na MŚ i możemy zapewnić sobie go już w czwartek. Jeśli pokonamy Armenię, a Czarnogóra zremisuje z Danią, to wówczas będziemy świętować.
- Nie ma co liczyć na najłatwiejsze rozwiązania. Musimy grać do końca, nie oglądać się na nikogo tylko patrzeć na siebie. Nasi piłkarze powinni myśleć wyłącznie o jednym: zwycięstwie w Armenii, co nigdy w historii nam się nie udało. A próbowaliśmy dwa razy. Jest to zadanie wykonalne, tylko trzeba zagrać mądrze, zdecydowanie, z zacięciem, pełnym zaangażowaniem. Gramy z dobrym przeciwnikiem - oczywiście, jest to tylko Armenia, ale nie gra już o awans, nie bije się o wysokie miejsce w tabeli, jednak na pewno spróbuje się pokazać na tle lidera. Musimy wykorzystać naszą boiskową mądrość i doświadczenie - mamy zupełnie inny cel niż oni. Koncentrujmy się wyłącznie na pierwszym meczu, bo wygrana w czwartek gwarantuje nam przynajmniej drugie miejsce w grupie, które oznacza minimum listopadowy baraż o mundial. I pozwoli nam utrzymać pierwsze miejsce przed ostatnim spotkaniem. Dlatego zostawmy inne problemy, trzeba myśleć o wygranej w Armenii - dodał Boniek.
ZOBACZ WIDEO Domowa wygrana Realu Madryt z Espanyolem. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]