W trakcie wtorkowej konferencji prasowej, w której udział brali Robert Lewandowski, Kamil Glik i prawa ręka Adama Nawałki, Bogdan Zając, Wojciech Szczęsny przejął mikrofon i zadał trenerowi Zającowi pytanie o ubiór, w jakim na zgrupowaniu reprezentacji Polski zjawił się Grzegorz Krychowiak.
- Dzień dobry. Wojciech Szczęsny, Łączy Nas Piłka. Ja pytanie do sztabu szkoleniowego. Wrócił Grzegorz Krychowiak po krótkiej przerwie i chciałem zapytać, czy trener widział "stylówkę", w jakiej przyjechał Grzesiek i czy będą jakieś konsekwencje wyciągnięte w stosunku do Grześka? - zapytał Szczęsny.
Rezerwowy bramkarz Juventusu Turyn i reprezentacji Polski rozbawił tym uczestników konferencji, ale nie wszystkim spodobało się jego zachowanie. Tomasz Hajto nie zostawił na 27-latku suchej nitki.
- W poważnej piłce nie powinno być możliwe, żeby na konferencji prasowej reprezentacji, na którą przyszło pięćdziesięciu, sześćdziesięciu poważnych dziennikarzy, wyszedł Wojciech Szczęsny i zadał pytanie: "czy trener odniesie się do ubioru Grzegorza Krychowiaka?" - stwierdził Hajto w programie "Piłkarska Prawda" Polsatu Sport.
ZOBACZ WIDEO: El. MŚ 2018: Wojciech Szczęsny skradł show. Konsekwencje dla Krychowiaka?
- Wyobraźcie sobie, że trener Loew wchodzi na konferencję z Hummelsem i Muellerem, a tam z tyłu wbiega Schurrle i pyta: "selekcjonerze, wyciągnie pan jakieś konsekwencje wobec Mesuta Oezila? Widział pan jak on był ubrany?". No sorry, to miał być niby żart, ale dla mnie to idiotyzm stopnia n-tego. Dla mnie to było żenujące - dodał 62-krotny reprezentant Polski.
- Jesteśmy poważną reprezentacją, mamy poważny związek z poważnym prezesem i nie możemy pozwalać na to, by na konferencji prasowej robić szopki. Dla mnie to była żenada. Czy Wojtek zrobiłyby coś takiego w Juventusie? Fiknąłby taką karę. Ciekawe, czy Robert Lewandowski powiedziałby, że to jest śmieszne? - spytał retorycznie Hajto.
Szczęsny zachował się niestandardowo nie po raz pierwszy. Na jednej z konferencji prasowych przed rozegranym 11 października 2014 roku meczem 2. kolejki el. Euro 2016 z Niemcami (2:0) pojawili się Krychowiak i Szczęsny. Ten pierwszy w pewnym momencie wplótł do wypowiedzi nazwiska byłych piłkarzy, które nie pasowały do reszty zdania. Jedną z wypowiedzi zakończył, mówiąc "Bierhoff", a inną spuentował "Didą". Siedzący obok Szczęsny nie mógł powstrzymać śmiechu, a uśmiech pojawił się też na twarzy Adama Nawałki. Jak się później okazało, dziwne zachowanie Krychowiaka było efektem zakładu ze Szczęsnym.