Roger Guerreiro bliski zakończenia kariery. W Brazylii jeździł jako kierowcą Ubera

Newspix / Cyfrasport/Agencja Przegląd Sportowy / Rene Aufhauser i Roger Guerreiro podczas meczu Austria - Polska na Euro 2008
Newspix / Cyfrasport/Agencja Przegląd Sportowy / Rene Aufhauser i Roger Guerreiro podczas meczu Austria - Polska na Euro 2008

Reprezentant Polski miał już dość gry w klubach, które nie były w stanie mu płacić. Niedawno jeden z fanów rozpoznał go, gdy podjechał po niego jako kierowca słynnej firmy przewozowej.

W tym artykule dowiesz się o:

Jedenaście lat temu Roger Guerreiro przyjechał do naszego kraju i szybko został gwiazdą. Z Legią Warszawa zdobył mistrzostwo, Puchar i Superpuchar Polski. W 2008 roku otrzymał polskie obywatelstwo, a kilka miesięcy później pojechał z naszą kadrą na Euro 2008, gdzie nawet strzelił gola.

Problemy zaczęły się w Grecji. W AEK Ateny dużo grał, ale z czasem klub wpadł w problemy finansowe i przestał mu płacić. W 2013 roku Roger wrócił do Brazylii i z krótką przerwą na przygodę na Cyprze grał w klubach z niższych lig. Tam jednak znowu dały o sobie znać nieterminowe wypłaty.

Ostatnim klubem 35-latka było EC Rio Verde. Potem zniknął i odnalazł się dopiero teraz. W brazylijskich mediach znowu jest o nim głośno. Jeden z fanów zamówił kierowcę Ubera i niedługo później podjechał po niego właśnie były reprezentant Polski.

- Wszedłem do auta i zacząłem rozmawiać z kierowcą. Powiedział mi, że jest byłym sportowcem. Kiedy przyznał, że nazywa się Roger i występował we Flamengo, nie miałem wątpliwości i krzyknąłem "ty jesteś Roger Guerreiro!". Wtedy porozmawialiśmy o futbolu i opowiedział mi o swojej karierze, a na koniec zrobiliśmy sobie zdjęcie - opowiada w brazylijskich mediach Ivan, który był pasażerem.

Fot. esporte.uol.com.br
Fot. esporte.uol.com.br

ZOBACZ WIDEO: Dziennikarze WP SportoweFakty: Największym wzmocnieniem w meczu z Armenią powinien być Krychowiak

Piłkarz pochodzący z Brazylii potwierdził, że to prawda. Na razie przestał grać profesjonalnie w piłkę. Z kilkoma klubami walczy w sądzie o wypłatę zaległych pieniędzy. Często było tak, że dostawał pierwszą pensję, a potem drużyny przestawały respektować zapisy kontraktu.

- Historia nie jest kłamstwem. Faktycznie, kilka miesięcy temu zdarzyło mi się wsiadać do samochodu, włączać aplikację i przewozić ludzi. Robiłem to jednak tylko czasami, w wolnym czasie - mówi w rozmowie z legia.net i dodaje: - Skończyłem z profesjonalnym futbolem w Brazylii. Granie w piłkę tutaj ma coraz mniejszy sens. Kluby mają problem z utrzymaniem odpowiedniego poziomu organizacji, nie ma pieniędzy. Nie skończyłem jednak kariery. Jeśli pojawiłaby się oferta z innego kraju, chętnie się nad nią pochylę.

Roger wiele razy mówił, że chciałby wrócić do Polski. Latem była na to szansa i negocjował z I-ligową Pogonią Siedlce. Obie strony ostatecznie nie osiągnęły porozumienia. Obecnie nie ma już żadnych ofert z naszego kraju. 35-latek ma teraz plan, aby zostać trenerem i szkolić młodzież.

Źródło artykułu: