Willi Orban urodził się w Niemczech, ale jego ojciec jest Węgrem, a matka Polką. 25-latek jest wychowankiem 1.FC Kaiserslautern, a od dwóch sezonów występuje w RB Lipsk. Jest jednym z liderów wicemistrza Niemiec i pełni nawet funkcję kapitana Czerwonych Byków.
Obrońca, w którego żyłach płynie polsko-węgierska krew, występował w młodzieżowej reprezentacji Niemiec, ale w kadrze A jeszcze nie zagrał, a to oznacza, że wciąż może występować w dorosłej reprezentacji Niemiec, Polski albo Węgier. We wrześniu przyznał nawet, że nie wyklucza gry dla Biało-Czerwonych.
Ta deklaracja jednego z najlepszych obrońców Bundesligi rozpaliła serca polskich kibiców, ale w rozmowie z "Münchner Merkur" Orban przyznał otwarcie, że w pierwszej kolejności czeka na powołanie od Joachima Loewa, a gra dla Polski albo Węgier jest dla niego tylko wyjściem awaryjnym.
- Nie wykluczam niczego, ale reprezentacja Niemiec jest dla mnie pierwszą opcją. W kadrze Węgier czy Polski szansę mógłbym dostać wcześniej, ale nie jestem typem człowieka, który idzie na łatwiznę - stwierdził Orban.
25-latek był w kręgu zainteresowań Loewa przed Pucharem Konfederacji. Selekcjoner mistrzów świata na rozegrany w Rosji turniej zabrał zawodników z szerokiego zaplecza kadry, ale Orban powołania się nie doczekał.
ZOBACZ WIDEO Neymar wyrzucony z boiska, PSG straciło punkty! Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN EXTRA]
Obrońca RB Lipsk marzy o udziale w MŚ 2018, ale zdaje sobie sprawę z tego, że może obejrzeć mundial w telewizji: - Nie robię sobie wielkich nadziei. W reprezentacji jest wielu dobrych środkowych obrońców. Jeśli będę dobrze grał w Lipsku, to kto wie - wszystko jest możliwe.
Czysto teoretycznie Orban mógłby być wzmocnieniem reprezentacji Polski, ponieważ Adam Nawałka nie ma godnych zastępców dla Kamila Glika czy Michała Pazdana - kiedy w meczach el. MŚ 2018 jeden z nich musiał pauzować, do składu Biało-Czerwonych wskakiwali Thiago Cionek bądź Bartosz Salamon. Z drugiej strony przykłady Ludovica Obraniaka czy Eugena Polanskiego pokazały, że selekcjoner nie chce mieć w swoim zespole piłkarzy, którzy nie traktują gry w koszulce z białym orłem na piersi jako wyróżnienia.