Spotkanie na szczycie - zapowiedź meczu Korona Kielce - Znicz Pruszków

Korona Kielce ma to do siebie, że najlepsze mecze rozgrywa z mocnymi przeciwnikami, a z tymi słabszymi potrafi kaleczyć futbol tak, że wygwizdują ją jej kibice. Tym razem przyjdzie kielczanom zmierzyć się z bardzo silnym rywalem. Podopieczni Włodzimierza Gąsiora tracą do Znicza 4 punkty, a ewentualne zwycięstwo mogłoby zmniejszyć tę różnicę do jednego oczka.

Artur Wiśniewski
Artur Wiśniewski

Za drużyną Korony stoi jeden istotny argument - własne boisko. Zespół ze stolicy Gór Świętokrzyskich rzadko ponosi porażki na arenie Kielc, gdyż przy dużej publice, w dodatku mocno dopingującej, przegrać jest po prostu wstyd.

Kielczanie w ostatnich dwóch meczach odnotowali pierwsze zwycięstwa w rundzie - najpierw z Turem Turek 1:0 u siebie, następnie z GKS Katowice 2:0 w Jaworznie. W tym drugim meczu doskonałą zmianę dał Jacek Kiełb, który na boisku pojawił się w 46. minucie i zdobył dwa gole. - Cieszy przede wszystkim to, że zaczynamy się podnosić i zdobywać cenne punkty. Ta passa mogłaby trwać i trwać - mówi kielecki pomocnik.

Ale Znicz to nie zespół, z którym wygrywanie przychodzi łatwo. W tym sezonie na wyjeździe odnosił zwycięstwa aż 7-krotnie, raz zremisował i 4 razy przegrał. Ostatniej porażki na obcym boisku pruszkowianie doznali 28 września ubiegłego roku w starciu z Dolcanem Ząbki (0:2). Korona takimi dobrymi rezultatami w ostatnich sześciu miesiącach pochwalić się nie może.

I właśnie z tego powodu kielczanie znaleźli się w ostatnim czasie w ogniu krytyki, biorąc pod uwagę ich ekstraklasowe ambicje. Kibice głośno wyrażali swoje niezadowolenie, co nie wpływało pozytywnie na zespół Włodzimierza Gąsiora. - Z trybun dochodziły do nas takie okrzyki, że nawet nie chciało się ich słuchać. To prawda, że kibice płacą za bilety i mają prawo oczekiwać dobrego widowiska. Ale muszą też nas zrozumieć, że jesteśmy ludźmi, a taka presja niekoniecznie właściwie na nas działa - mówił Robert Bednarek, obrońca i kapitan kieleckiej drużyny.

W jedynym jak dotąd meczu obu ekip Korona wygrała w Pruszkowie ze Zniczem 1:0, a było to w rundzie jesiennej bieżącego sezonu. Jedynego gola zdobył w 68. minucie Brazylijczyk Edi Andradina, który wykorzystał rzut karny.

Tym razem w barwach kielczan na pewno nie zagrają Hernani da Rosa, Mariusz Zganiacz, Paweł Sobolewski i Piotr Gawęcki, którzy dochodzą do siebie po kontuzjach i nie zostali włączeni do meczowej osiemnastki. Znicz nie narzeka na ubytki kadrowe i do meczu z Koroną przystąpi w najsilniejszym składzie.

Korona Kielce - Znicz Pruszków / wt 21.04.2009 godz. 20:00

Przewidywane składy:

Korona Kielce: Cierzniak - Kuzera, Markiewicz, Nawotczyński, Bednarek - Kiełb, Wilk, Łatka, Kozubek - Andradina, Konon.

Znicz Pruszków: Bieniek - Klepczarek, Kokosiński, Kowalski, Januszewski - Mikołaj Rybaczuk, Osoliński, Ekwueme, Florian - Feliksiak, Chałas.

Sędzia: Jacek Zygmunt (Jarosław).

RELACJA ONLINE

Zamów relację z meczu Korona Kielce - Znicz Pruszków
Wyślij SMS o treści SF ZNICZ na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT

Zamów wynik meczu Korona Kielce - Znicz Pruszków
Wyślij SMS o treści SF ZNICZ na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×