Wiosną wzmocniony właśnie m.in. Grzegorzem Piechną Kolejarz Stróże, miał walczyć o awans do pierwszej ligi. Póki co zespół Mirosława Hajdy zdecydowanie zawodzi i szansa na awans mocno się oddala.
Z powodu niezadawalających wyników, poleciały w Stróżach pierwsze głowy. Oprócz Piechny, klub zwolnił także pozyskanego z Górnika Łęczna Marcina Kośmickiego.
Choć Piechna zdobył dla Kolejarza trzy bramki, powody rozstania były zupełnie inne. Zawodnik nie stawił się na zbiórce zespołu przed meczem z Pelikanem Łowicz.
Obaj zawodnicy mieli z Kolejarzem Stróże półroczne umowy, które miały wygasnąć w czerwcu.