Nie żyje 26-latek pobity w Rudzie Śląskiej. Trwają poszukiwania sprawców

PAP / Maciej Kulczyński
PAP / Maciej Kulczyński

Wciąż nie ustalono sprawców ciężkiego pobicia w Rudzie Śląskiej, którego motywem mogły być porachunki kibicowskie. Prokuratura prowadzi czynności, tymczasem 26-letni mężczyzna zmarł w szpitalu.

W tym artykule dowiesz się o:

Do zajścia doszło we wtorek 24 października ok. godz. 22.00 w dzielnicy Orzegów. Grupa agresorów zaatakowała w sumie cztery osoby, lecz trzy z nich nie odniosły poważniejszych obrażeń. Czwarta jednak w ciężkim stanie trafiła do szpitala, gdzie zmarła w poniedziałek wieczorem.

- Za to pobicie odpowiedzialna jest grupa najprawdopodobniej dziewięciu lub dziesięciu osób. Nie ma jeszcze zatrzymań, trwają natomiast czynności operacyjne. Dysponujemy też zapisem z monitoringu. Na razie nie będzie on ujawniany - przekazał WP SportoweFakty prokurator Maciej Szlęk z Prokuratury Rejonowej w Rudzie Śląskiej.

Sprawcom zdarzenia grozi odpowiedzialność z art. 158 § 3 oraz art. 159 Kodeksu karnego. Chodzi pobicie ze skutkiem śmiertelnym (kara wynosi od roku do 10 lat pozbawienia wolności), a także przy użyciu "broni palnej, noża lub innego podobnie niebezpiecznego przedmiotu".

Policja już wcześniej apelowała do świadków zdarzenia, którzy mogliby udzielić informacji w kwestii sprawców. - Zachęcamy do kontaktu i gwarantujemy anonimowość - podkreśla rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rudzie Śląskiej, asp. Arkadiusz Ciozak.

W dalszym ciągu badany jest motyw pobicia. - Jako jedną z wersji bierzemy pod uwagę porachunki pseudokibiców, lecz jestem daleki od wskazywania klubów. Takich hipotez nie stawiamy - mówił nam Ciozak.

Źródło artykułu: